Mieszkańcy obawiają się, że ich zielone otoczenie zamieni się w place budowy. Nie uspokajają ich zapewnienia, że zabudowa będzie niska. Twierdzą, że mieszkańcy nie mogą niczego dowiedzieć się z opracowań przygotowanych przez miasto, bo są one skomplikowane i oznakowane niezrozumiałymi symbolami.
Katarzyna Derda z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, tłumaczyła, że klin zieleni nie wyklucza budowy, oczywiście na specjalnych warunkach. - To nie są tereny całkowicie wyłączone z zabudowy. Dopuszcza się tak jakąś zabudowę - twierdzi.
- Najpierw deklarujemy, że chronimy kliny zieleni, a potem wprowadzamy pojęcie o szczególnych warunkach zabudowy w klinach zieleni. To tragiczne nieporozumienie - komentuje były miejski architekt, Piotr Wędrychowicz.
Dyskusja była bardzo gorąca, niektórzy przyznawali, że temat zieleni w mieście doprowadza ich do gorączki. Obawy mieszkańców dotyczą planów częściowej zabudowy między innymi parku Kasprowicza, Sołacza i Cytadeli. W najbliższy czwartek w Urzędzie Miasta odbędzie się publiczna debata w tej sprawie.