NA ANTENIE: KrLewski Wieczr/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Górnicy wiercą, rolnicy protestują

Publikacja: 30.10.2012 g.15:53  Aktualizacja: 30.10.2012 g.16:12
Poznań
Rolnicy z południa Wielkopolski walczą z konińskim PAKi-em. Od kilku miesięcy spółka na terenie trzech gmin - Miejska Górka, Poniec i Krobia - na polach rolników wykonuje próbne odwierty. Chce w ten sposób zbadać zasobność pokładów węgla brunatnego. Wielu rolników nie wpuszcza robiących odwierty na swoje pola. Obawiają się, że te badania są tylko wstępem do powstania w pobliżu ich domów - odkrywkowej kopani węgla.
Protest przeciwko odkrywce, Greenpeace - Jacek Marciniak
/ Fot. Jacek Marciniak

We wtorek ponad 200 rolników z okolic Krobi i Miejskiej Górki protestowało w Nieparcie k. Gostynia przeciwko próbnemu odwiertowi wykonywanemu w tej wsi. Uważają, że robiony jest niezgodnie z prawem. Miejsce odwiertni otoczyli ciągnikami. Rolników wsparło 10 działaczy światowej organizacji ekologicznej "Greenpeace", którzy próbowali - bez powodzenia - zawiesić transparenty na wieży wiertniczej. Kilku z nich zatrzymała policja.

Wiertnię otoczyło kilkudziesięciu 50 policjantów. Rolnicy złożyli też w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez inwestora w związku z rozpoczęciem odwiertu w Nieparcie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 9
simon 13.11.2012 godz. 15:26
@igo – spójrz lepiej ile każdego Polaka będą kosztować inne – odnawialne źródła energii, których tak bardzo chcecie zamiast kopalni, która od lat jest sprawdzonym sposobem pozyskiwania energii, i która zapewnia ludziom miejsca pracy: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7JKs-OibnuE
igo. 08.11.2012 godz. 11:06
PRZYKŁAD REKULTYWACJI TERENÓW POKOPALNIANYCH W NIEMCZECH.

Dziesiątki lat pracy kopalni węgla brunatnego usytuowanej na południe od Lipska odcisnęły swoje ponure piętno na krajobrazie. Martwe ugory, hałdy i wyrobiska złożyły się na obraz spustoszenia pozostały po dekadach rabunkowej gospodarki.
Tylko od 1981 do 1989 wydobyto pod Lipskiem j 30 mln. ton węgla brunatnego i przerzucono 85 mln. ton metrów sześciennych gruntu. Zniszczono setki hektarów lasu Auenwald, zniszczono 20 wsi, miasteczko Cospuden. 6 000 mieszkańców likwidowanych i zagrożonych domów zostało zmuszonych do przesiedlenia się. Przykopalniane elektrownie Böhlen i Espenhein dzień i noc emitowały trujące związki siarki oraz pył węglowy zatruwając środowisko na olbrzymim obszarze.

Dzisiaj rekultywacja terenów po byłej kopalni Zwenkaun/Cospuden jest częścią zakrojonych na wielką skalę działań państwa niemieckiego. Łącznie w byłej DDR zniszczono i wyeksploatowano w ramach odkrywkowego wydobycia węgla brunatnego tereny o ogólnej powierzchni 70 tys. hektarów. Przywracanie pierwotnego charakteru zniszczonym regionom jest o tyle trudne, że od połowy lat 70-tych ze względu na postępujące trudności finansowe NRD zaprzestano większości starań o rekultywację wyrobisk.
W latach 1991-1997 przeznaczano na ten cel z budżetu Niemiec 1,5 miliarda marek rocznie. Na kolejne pięć lat przewidziano w sumie dalsze 6 miliardów marek. Dzięki tym środkom zmienia się krajobraz dwóch tradycyjnych regionów wydobycia węgla brunatnego - na Łużycach na południe od Cottbus oraz wokół Lipska. Samych drzew posadzono tam 48 milionów!

igo. 06.11.2012 godz. 19:15
INFORMACJA Z SIERPNIA UBIEGŁEGO ROKU - "Ekonomia 24"

KGHM Polska Miedź złożył w ministerstwie środowiska wniosek o koncesję na rozpoznanie złóż węgla brunatnego. KGHM chce zgazować węgiel pod ziemią.

Gdyby KGHM z sukcesem zgazował węgiel brunatny i zastosował technologię na skalę przemysłową, a paliwo pokryłoby całe zapotrzebowanie spółki, oszczędzałby rocznie ok. 375 mln zł – szacuje "Rz".

Na razie miedziowy gigant złożył wniosek o koncesję w resorcie środowiska na poszukiwanie i rozpoznanie złóż węgla brunatnego w okolicach Głogowa.

– Zgazowanie będzie mogło być prowadzone po uzyskaniu koncesji, potwierdzeniu wierceniami przydatności obszaru do podziemnego zgazowania węgla, a także po uzyskaniu koncesji na prowadzenie eksploatacji i po wybudowaniu stacji badaczej – mówi „Rz" Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. Resort środowiska potwierdził „Rz", że pracuje już nad wnioskiem Polskiej Miedzi.

KGHM w 2012. r. chce przeprowadzić wiercenia, a w latach 2013 – 2014 zbudować pilotażową instalację do podziemnego zgazowania węgla. KGHM nie ujawnia, ile mogłaby kosztować, ale porównując takie inwestycje np. u chińskich partnerów koncernu, można szacować, że ok. 45 – 50 mln zł. Dopiero gdy ruszy, okaże się, czy będzie to opłacalne na skalę przemysłową, ile gazu dałoby się dzięki temu wyprodukować i jaką część potrzeb KGHM paliwo z węgla mogłoby zaspokoić.

Warto dodać, że za kilka lat koncern będzie zużywał więcej, bo prawie 300 tys. m. sześc. gazu ziemnego (w Polkowicach i Głogowie ruszą dwa bloki gazowe o mocy 42 MW każdy). Biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny paliwa i kurs dolara, zużywany rocznie przez KGHM surowiec kosztowałby wtedy ok. 375 mln zł.

– Podjęcie próby oceniam pozytywnie. KGHM jest naturalnym kandydatem do zagospodarowania tych złóż – mówi „Rz" Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. Wcześniej KGHM wycofał się ze współpracy przy budowie odkrywki węgla. Przeciw tej metodzie protestują mieszkańcy.
simon 06.11.2012 godz. 15:20
Grinpisowiec się odezwał! Dopóki węgiel będzie dopóty będą go wydobywać. Polski nie stać na drogie i niepewne, zagraniczne rozwiązania.
jerzy7731 06.11.2012 godz. 13:49
Brawo Igo - jesteś sprawiedliwym pośród niegodziwców!?
Tak trzymać!?
igo. 05.11.2012 godz. 20:14
Działania PAK,u w gminach: Miejska Górka, Krobia, Poniec nie mają nic wspólnego z praworządnością simonie. Zakusy PAK,u na wybranie spod tych gmin węgla brunatnego to zwykła grabież. Kłamstwa tej sprawie towarzyszą od początku działań PAK,u w rejonie i trwają sobie w najlepsze pomimo sprzeciwu kilku gmin wobec odkrywki.

Kłamstwo pierwsze to koszty pozyskania energii z węgla brunatnego w stosunku do innych źródeł np. gaz, węgiel kamienny, atom itp.
Otóż PAK posługuje się kalkulacja, w której nie uwzględnia się rekultywacji terenów do stanu zbliżonego sprzed okrywki. Nie posługuje się ponieważ terenów po odkrywce nie da się zrekultywować. Nie da się odtworzyć gruntów ornych po odkrywce, wprowadzić w grunt wodę i ponownie zasiedlić. Dlatego tych kosztów nie ma. Rekultywacja o jakiej mówi PAK to już tylko pudrowanie wenerycznej wysypki na skórze, by „syfu” nie było widać.

Kłamstwo drugie to dobro energetyczne Polski.
Kłamstwo to jest chętnie powtarzane przez liczne "mopy" lobujące za sprawą. Wg lobujących "mopów" należy wydobyć węgiel i go spalić ponieważ Polsce potrzebny jest prąd.
Otóż węgiel brunatny można "spalić" w gruncie, 100 metrów pod ziemią, nie niszcząc Wielkopolski. Ale PAK to firma prywatna która zainteresowana jest zyskiem ze sprzedaży energii a nie dobrem Polski. Właścicielem PAK,u jest obcokrajowiec dla którego Polska to coś jak Afryka. Wyrwać murzynom póki czas co tylko się da.

Kłamstwo trzecie to korzyści jaki odniosą gminy z wpływów, z kopalni.
Nie będzie żadnych korzyści. Połowa mieszkańców wyemigruje, ci co zostaną nie będą mieli co robić chyba że PAK łaskawie ich przyjmie do roboty za tyle ile będzie uważał. Zmieni się klimat, krajobraz, z tradycji wielkopolskiej wsi pozostaną jedynie wspomnienia.
Turyści nie przyjadą; na pokopalniane hałdy będzie zakaz wstępu przez 20 lat, jezioro głębokości 80 metrów o stromych brzegach nie zachęci do kąpieli nikogo, z powodu zatrucia wody chemią nie będzie też w tym jeziorze żadnych ryb.
simon 05.11.2012 godz. 17:01
A czy ktoś tu mówi o bezprawnym zabieraniu komuś jego własności? Oczywistym jest, że kto będzie chciał i będzie miał taką możliwość to SPRZEDA swoje ziemie, a nie odda za darmo. Awantura zupełnie jakby kogoś siłą pod most wyrzucali.
jerzy7731 31.10.2012 godz. 09:05
Zdaje mi się, że w całym cywilizowanym świecie prawo własności prywatnej ( w tym ziemi ) jest święte.

I tak, jęśli na polu farmera X odkryto ropę to ropa pod tym polem była jego!?

Jeśli firma X chce eksploatować pole Y to ok. Ale pytam śię obecnie
@! czy to co jest pod tym polem jest własnością właściciela pola czy własnością ........ .!?
@! czy jeśli X chce zrobić np. wejść, dziurę, ... w polu własciciela Y przypadkiem zgodnie z kodeksem cywilnym nie musi zapłacić za to właścicielowi pola ( którego cena rośnie proporcionalnie do tego co jest pod tym polem )!@!?

igo. 30.10.2012 godz. 16:49
Bandycka władza stosuje bandyckie metody.