NA ANTENIE: NA TWOJEJ ORBICIE/MAD MONEY
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Grube dzieci nasze są!

Publikacja: 05.09.2011 g.12:00  Aktualizacja: 05.09.2011 g.16:16
Poznań
Nie można udawać, że problemu nie ma, zwłaszcza, że specjaliści alarmują - w Polsce przybywa dzieci z otyłością! Co gorsza - wielu z nich uważa, że na razie lepiej nie będzie. W tej chwili szacuje się, że w Polsce 12% dzieci i nastolatków ma nadwagę. A jeszcze kilka lat temu śmialiśmy z Amerykanów, którzy stali się społeczeństwem grubych ludzi. Dziś gonimy ich w ekspresowym tempie.
Otyłość brzuszna
/ Fot.

Coraz więcej młodych Polaków ma problemy z nadwagą, otyłością, a co za tym idzie z także z wadami postawy. Nie ma co ukrywać - zawiedli dorośli, rodzice i szkoła. Wydaje się, że bezkrytycznie przejęliśmy wygodny styl życia - na kanapie, z chipsami, pizzą i słodkimi napojami. Jeśli nic w tej kwestii nie zrobimy, może być już tylko gorzej. Czy jest jeszcze szansa, by poradzić sobie z problemem? A łatwo nie będzie. Doktor Marian Zeliński, endokrynolog, specjalista chorób wewnętrznych alarmuje, że problem otyłości u dzieci i młodzieży jest coraz poważniejszy, i niestety w najbliższych latach może się pogłębiać.

Z otyłością związane są wady postawy wykrywane u dzieci i młodzieży. "I w tej sprawie trzeba bić na alarm" - uważa specjalista od rehabilitacji ruchowej Ireneusz Matłoka, dyrektor szkoły podstawowej nr12 w Lesznie. W tej placówce działa szkolny ośrodek rehablitacji ruchowej dla młodych leszczynian ze wszystkich szkół. 

Źle jemy i fatalnie odżywiamy nasze dzieci. Kinga Markowska, dietetyk  z Leszna przyznaje, że przyzwyczajenia żywieniowe młodych Polaków, niepokoją coraz bardziej., A wie, co mówi, bo zajmowała się tym problemem naukowo. Kilka lat temu badała sposób żywienia dzieci i młodzieży w polskich szkołach.

Brak ruchu - to obok fatalnych nawyków żywieniowych, przyczyna, że dzieci rosną wszerz i są coraz słabsze - uważa Ireneusz Matłoka.

Przyczyny otyłości mogą być różne - ale ponieważ to choroba cywilizacyjna, więc najczęstszym powodem jest nasz styl życia - endokrynolog, doktor Marian Zieliński potwierdza - to pokolenie, które teraz rośnie może być po prostu jeszcze bardziej chorowite.

Czy skuteczna może okazać się działalność szkół? To być może ostatni dzwonek. Ze specjalnym programem dla dzieci od września rusza starostwo w Lesznie. 500 uczniów klas czwartych z 22 szkół podstawowych zostanie wytypowanych i przebadanych, pod kątem nadwagi i wad postawy. O programie starostwa powiatowego w Lesznie - mówi Piotr Giernas - specjalista z wydziału spraw obywatelskich.

Jak więc poradzić sobie z problemem otyłości u dzieci i młodzieży? I dlaczego pomóc tym dzieciom i nastolatkom jest tak trudno? Czy programy badań profilaktycznych, prowadzone przez niektóre szkoły mogą okazać się, Państwa zdaniem - skuteczne? A może jest już za późno na jakąkolwiek interwencję, bo otyłość staje się w Polsce normą? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 4
cz'ytacz 05.09.2011 godz. 16:03
To należy się cieszyć że panuje dobrobyt i rodzice dobrze sobie radzą,mimo spłat kredytów za dom ,zamian samochodów na coraz nowsze modele ... .Bo ja myślałem że jest odwrotnie ,albo tak mi się zdawało ...
No cóż widząc dziewcze w stanie błogosławionym ,będę sobie wmawiał że "ona jest gruba ...","ona jest otyła ...""ona ma nadwagę".Chociaż po urodzeniu ...,to ona będzie tak szczupła i niska ,że z litością będę sobie mówił "dziewcze jak doniosłaś tego bobaska ...?"
hetman 05.09.2011 godz. 13:28
No cóż ,po dzieciach zawsze widac i słychac, co dzieje się w domu.Głupota rodziców też objawia sie bardzo wyrażnie. Otyłość dzieci to jeden z dowodów na to. Współczuje im ,ale niestety opiekunów nie wybiera się.
Agnieszka 05.09.2011 godz. 13:04
Witam bardzo serdecznie,

myślę że tak jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach tzn.

ważne jest zarówno to co jemy, jak jemy i gdzie jemy.

Nawyki żywieniowe wyniesione z domu są podstawą!
przykład idzie z góry nic nie wskóramy mówiąc dziecku nie jedz tyle słodyczy czy chipsów, a sami się tym opychamy.
Ponad to u nas dopiero kształtuje się nawyk picia WODY niegazowanej, zamiast soczków, oranżadek, słodkich herbatek itp. (które dostarczają zbędnych kalorii i rozpychają żołądek).
Niestety często jest tak,że rodzice swoje a dziadkowie swoje - tak jest u nas.
Oboje z mężem prawie nie używamy cukru (ale miód tak), śmietany, fastfoodów - paskudów, niestety Babcia napycha nasze dziecko tym ochydstwem mowiąc, że cukier też jest potrzebny do prawidłowego rozwoju - BZDURA.

ważną kwestią jest również to jak jemy? przeważnie w biegu, szybko, na stojąco czyli byle jak.

jemy byle co, byle jak, i tak samo wyglądamy.! ! !

Moja 3 letnia córka Zosia podając jej obiad mówi "mamo a dziś nie ma suróweczki?"
a jaką mam satysfakcję kiedy do babci mówi "nie chcę soczku bo od niego psują się ząbki, poproszę WODY"

co do śniadań to nie tylko mamusie powinny o nie dbać ale również tatusiowie :)
średnio-chudy 05.09.2011 godz. 12:34
Szkoła kiepsko sobie radzi z organizacją lekcji WF-u, które są po prostu... nudne. A zmieniły się przepisy i w szkołach miały być dla dzieci atrakcje - jazda konna, aerobik, pływanie, rowery, rolki, taniec. Czy ktokolwiek widział kiedykolwiek takie zajęcia dla dzieci? A jest przecież jedna rzecz, która by cieszyła niemal wszystkie dzieciaki, a szczególnie młodzież - to SIŁOWNIA. Chętnie by nawet największe cherlaki przypakowały i grubasy by chętnie na bieżni mechanicznej pobiegały. Szkoła+rodzice mogliby bez problemu zorganizować raz w tygodniu wyjście na siłownię w pobliżu szkoły, szczególnie że na siłowniach rano są pustki.

Dodatkowym problemem jest fakt, że za łatwo daje się dzieciakom zwolnienie z WF-u. Dziewczynki mówią, że mają okres i też nie ćwiczą, więc czasem nie ćwiczy połowa klasy. Stąd problem otyłości.