Obecnie mowa jest o czterech pokrzywdzonych. Ale to nie koniec, bo do przesłuchania jest jeszcze blisko 40 osób, uczennice i dorosłe kobiety. Mężczyzna od ponad dwóch miesięcy siedzi w areszcie.
Sprawa wyszła na jaw w październiku ubiegłego roku, po tym jak matka jednej z nastolatek zgłosiła swoje podejrzenia w ostrowskiej prokuraturze. Jeśli dojdzie do procesu - mężczyzna może trafić do więzienia na 12 lat.