Nieoficjalnie mówi się nawet o likwidacji placówki, która bada historię i stosunki polsko-niemieckie. Wszystkiemu winna dramatycznie niska dotacja z ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego, któremu placówka podlega - mówi dyrektor Instytutu Michał Nowosielski. Dotacja jest niższa o kolejny 25 procent. To dramatycznie za mało - dodaje dyrektor. Zapewnia, że instytut szuka innych źródeł finansowania - np. grantów czy konkursów, ale to może nie wystarczyć.
Profesor Andrzej Sakson mówi, że placówka musi przetrwać. Jego zdaniem, kłopoty instytutu zaczęły się już prawie 5 lat temu, od momentu zawirowań wokół dyrektora instytutu. Instytut walczy o ministerialne pieniądze na restrukturyzację instytutu. Nieoficjalnie mówi się też o włączeniu Instytutu w struktury Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Trwają wstępne rozmowy w tej sprawie.