Kilka dni temu informowaliśmy, że w centrum Piły wciąż stoi wielka i sztuczna bożonarodzeniowa choinka. Urzędnicy pytani o tę sprawę, nabierali wody w usta. Teraz wszystko się wyjaśniło. Prezydent Piły Piotr Głowski mówi, że sztuczne drzewko pozostaje.
Mamy w stosunku do niego pewne plany. Chcemy, by wystrój zmieniał się z porami roku. Najbliższa odsłona będzie związana ze Świętami Wielkanocnymi. Chcielibyśmy zachęcić przedszkolaków i młodzież z lokalnych szkół do pomalowania ogromnych jajek. Później te pisanki zostaną powieszone na tym drzewku. Następna odsłona będzie latem, kolejna jesienią, a w grudniu wrócimy do odsłony bożonarodzeniowej.
Prezydent Głowski nie potrafił wskazać co dokładnie miałoby być zawieszone na drzewku latem. Żartował, że w grę wchodzą nawet piłki plażowe. Miasto podjęło decyzję o pozostawieniu w mieście sztucznego drzewka z powodów finansowych. Rozebranie go może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Drzewko niedługo przejdzie metamorfozę, znikną z niego bombki i wszystkie ozdoby przypominające o Bożym Narodzeniu.