NA ANTENIE: Muzyczny Merkury
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jak pomóc bezdomnej z dworca?

Publikacja: 17.11.2015 g.12:38  Aktualizacja: 17.11.2015 g.14:44
Poznań
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie chce, by bezdomna z poznańskiego dworca trafiła do domu pomocy społecznej.
na szagę nasza babcia z dworca - Na szagę -  facebook.com/naszagepoznan
/ Fot. Na szagę ( facebook.com/naszagepoznan)

Ośrodek złożył w tej sprawie wniosek do sądu. Kobieta cały czas koczuje na poznańskim dworcu. - 73-letnia Kobieta bezdomną jest już od dwudziestu lat, to był jej wybór - mówi Lidia Leońska z poznańskiego MOPR-u. - Ta pani odmawia pomocy, ma własne dochody, była już podopieczną domu pomocy społecznej, ale z niego zrezygnowała - wyjaśnia.

W związku z coraz zimniejszymi nocami MOPR chce by mimo wszystko kobieta trafiła do domu pomocy społecznej. - Zwróciliśmy się do sądu o wydanie postanowienia o umieszczeniu jej w domu pomocy społecznej bez jej zgody. Nie możemy tego zrobić bez orzeczenia lekarza - mówi.

Lekarz już kobietę zbadał - na ławce na dworcu, gdzie kobieta koczuje. MOPR czeka teraz na decyzję sądu. O bezdomnej staruszce jest głośno, ponieważ do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie ciągle dzwonią podróżni, niepokojący się o los kobiety.

Jacek Butlewski/jc/int

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
Mike D 18.11.2015 godz. 09:42
No własnie trzeba pamiętać że ludzie również wybierają dobrowolnie bezdomność...
Przypominam mi się głośna sprawa z Nowego Jorku z przed paru lat gdy całe USA były zachwycone postawą policjanta który oddał bezdomnemu swoje buty. Po paru dniach okazało się że bezdomny nie jest bezdomny i ma swoje mieszkanie...
cz'ytacz 17.11.2015 godz. 19:43
JA akurat nie przepadam za lokalnym folklorem nawet w poznaʼnskim
wydaniu.
Nawet wczesna PRL skumała się z Mirą Zimiʼnską ,po to
by folklor był schludny,ładny,czysty,miły w dotyku i pachnący.
Potem ów folklor został skrytykowany i podpięty pod PRL-owskie
kanony socrealizmu (modernistycznego) !
A skoro tak to mamy za to STARĄ BABĘ W LUDOWEJ KUFAJCE
przypomnającą bardziej konspiracyjną łączniczkę za pazuchą (w gajdach)
noszącą bibułę -Jak w "Zakazanych Piosenkach".

Bez przesady z tą melancholią za tamtymi czasami w których
powoʼn LIZOLU miał być antidotum na wszelkie bolączki codzienności