Poszukujący pracy powinni pokazać, że mimo młodego wieku, mają bogate i różnorodne doświadczenie zawodowe. Przyszłego pracodawcę można np. zainteresować nietypowym CV na przykład w formie teledysku. Twórca wysłał go do kilku firm i zamieścił na portalu You Tube. Jak zapewnia autor - na efekty nie musiał czekać długo i oczywiście znalazł pracę. Szukająca pracy dziewczyna przedstawiła swoje doświadczenie zawodowe w formie nagrania mp3.
Czy nietypowe sposoby - żeby zwrócić na siebie uwagę - są drogą do zainteresowania pracodawcy swoją osobą? Czy wysłanie takiego wystrzałowego, pomysłowego i wyjątkowego CV to klucz do sukcesu? Dominik Zasada, psycholog, doradca zawodowy z Centrum Doradztwa Zawodowego dla młodzieży uważa, że dużo ważniejsze jest to, żeby składane dokumenty były czytelne, przejrzyste i zrozumiałe dla odbiorcy.
Ale jak się okazuje - także pisząc zwykłe, proste i tradycyjne CV też można znaleźć pracę. Pod warunkiem, że jest w nim co czytać. Opowiedziała nam o tym poznańska, świeżo upieczona nauczycielka. Kiedy można wysyłać wyjątkowe, wymyślne CV? A czego wystrzegać się wysyłając tradycyjne?
Coraz częściej za rekrutację w dużych firmach odpowiedzialne są osobne działy albo zewnętrzne firmy rekrutacyjne. Jak dotrzeć do pracowników tych firm? Z ostatnich badań wynika, że średnio jeden rekrutujący dziennie musi przejrzeć od 90, do tysiąca podań o pracę! Często zdarza się, że spora część z nich jest pisana "na kolanie". Co dzieje się z takimi kandydatami?
Do jednej z poznańskich firm rekrutacyjnych wpłynęło na przykład CV w formie puzzli. Jak przyznają pracownicy firmy - pomysł był ciekawy, ale dość ryzykowny. Między innymi przez to, że osoby poszukujące pracy zdają sobie sprawę, że nikt nie poświęci ich aplikacji o pracę zbyt wiele czasu - na biurka rekruterów spływa więcej kreatywnych CV, niż kiedyś. Ale czy to już jest norma?
Może znają Państwo niezawodny przepis na sukces - czyli wybór naszego podania o pracę? Może podzielą się Państwo swoim doświadczeniem: jako szukający pracy, a może jako zatrudniający innych?
Janina to w 100% kobieta ( zdenerwowana ) na ten Nasz Polski burdello .
Po co ci mlodzi sie ucza ( dla siebie ja wiem ) jak taki czy inny urzedas nie da im pracy - bo ma pusto w glowie.Gdzie ta demokracja i oferty z wolnej reki dla mlodych .
Kwasniewski juz kiedys mowil ze da mlodym malzenstwom mieszkania - (hi - hi )
Kwasny niedopowiedzial tego ze da mieszkania do posprzatania.
Pozdrawiam Janina
Przy okazji chciałbym szerzyć prawdę, która mówi, że to pracownik daje pracę (swoją pracę) a zatrudniający tę pracę kupuje od pracownika.
Nie po to się uczymy ( zdobywamy wiedze na kilku uczelniach ) żebyśmy poniżali się .
Szukam już pracy od 2 lat - Cały czas pracuje (za DARMO –na stażach )wykonując normalna prace w firmach marketingowych koucznigowych . Zglaszałem ten fakt w Urzedzie Pracy ale Oni nic nie robiła Az takimi firmami jak Widzialnii itp. Z czego mam żyć ( żeby nie rodzice ) umarłbym z głodu i chłodu . Składałem 200 CV w formie mailowych , listownym , byłem w 100 firmach osobiście. .Jestem po UAM –ie .Rece opadają
Wyjeżdżam za granice – bo tutaj nie ma po co żyć .
.Moja corka jest po UAM- filologii polskiej , psychologii. filologie angielska i francuska.
Zawsze miala 5.0 , wyróżnienia od rektora UAM. , dyplomy i wyróżnienie.
CZY dla TAKIEJ ZDOLNEJ OSOBY w Poznaniu NIE MA PRACY ?
Dlaczego nie szanuje się takich zdolnych ludzi , którzy za chwile wyemigruja ( za chlebem ) za granice.
Później może być tak jak z innymi zdolnymi , którzy pracują i mieszkają poza krajem , bo WY – urzędnicy nie pozwoliły im się rozwinąć u Nas. Sama zaczynam się martwic , ze któregoś dnia CORKA wyjedzie do USA. Nie ma pracy w swoim zawodzie, pracuje w firmach kouczingopwych za darmo po 2-3 miesiace .Podobno dzilaja legalnie które zatrudniaja po kilkadziesiąt osob mówiąc im ze ich testuja - na praktykach . Jestem z niej dumny ze , nie wyemigrował tylko za KASA , tak jak zrobili jej KOLEZANKI I koledzy .
Szkoda ze w naszym kraju nie docenia się takich zdolnych ludzi i nie daje się im pracy tak od reki .
w naszych urzędach i szkołach pracuja ludzie z koneksjami i znajomości bez zadanych zdolności ..
zniej spotkac na stanowisku w urzedzie to jest dopiera Kara. NIC nie załatwisz , tylko się nawkurzamy -bo taki czy taka jest d nie do zwolnienia -no bo ojciec lub matka na urzedzie. koleżanki powiedzieli jej , ze oni maja prace bo ojciec lub matka ( urzędnicy ) im załatwili , wiec i tobie niech załatwi matka lub ojciec. Śmieją się corce w twarz takie i tacy po koneksjach Czy dlugo moja CORKA będzie pracowala za darmo
.Składała swoje CV w Urzedzie Miejskim - i NIC - nie będę załatwiał koneksji .
Kogo tak naprawde mamy w urzedach - tylko znajomkow i tyle.