Jego zdaniem Wałęsa przekroczył granice przyzwoitości pisząc na Twitterze po śmierci Kornela Morawieckiego: "O zmarłych w naszej chrześcijańskiej kulturze nie należy mówić źle, problem w tym, że z mojej perspektywy pod ten "adres" nic dobrego nie mam do powiedzenia". Ten wpis oburzył posła PiS Jana Mosińskiego, który ponownie zaapelował do Wałęsy o to, aby zdjął z klapy marynarki wizerunek Matki Boskiej.
Lech Wałęsa coraz częściej sięga do takiego języka z bardzo niskiego poziomu, by nie rzec z poziomu bruku. Wielu to oburza, ale myślę, że w tym ostatnim swoim komentarzu, jaki zamieścił na Twitterze dotyczącym śp. Kornela Morawieckiego przekroczył wszelkie granice podłości. Osiem lat temu napisałem list otwarty do Lecha Wałęsy prosząc go, aby zdjął tę Matkę Boską, którą nosi w klapie, bo jego jad, brak szacunku do drugiej osoby nie współgra z Tą, która kochała nawet oprawców swojego Syna.
Jan Mosiński dodał, że jego drogi z Lechem Wałęsą rozeszły się wiele lat temu. Mosiński wiele lat był przewodniczącym zarządu Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ „Solidarność”, a także członkiem prezydium Komisji Krajowej tego związku.