Według miejscowych, winna jest kopalnia, która w pobliżu eksploatuje swoją odkrywkę. W ostatnich latach poziom jeziora obniżył się o ponad 4 metry. Zniknęła też woda z przydomowych studni. Mieszkańcy tego terenu zaprosili do Wilczyna ekologów, górników, przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego i posłów z Wielkopolski.
- Kopalnia dziś to nasze przekleństwo - mówili mieszkańcy. Już dziewięć lat temu kopalnia zobowiązała się, że uratuje jezioro wpuszczając do niego wodę z odkrywki. Inwestorem zastępczym został Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Urzędnicy tłumaczą opóźnienie skomplikowanymi procedurami. Tymczasem przedstawiciel kopalni Arkadiusz Michalski wskazuje na kolejny problem. - Przewidywany był przerzut wody z odkrywki Jóźwin 2 B. Odkrywka ta kończy pracę w roku 2019-20. Następną odkrywką będzie Ościsłowo.Jeżeli nie będzie odkrywki Ościsłowo, to nie będzie zasilania jeziora Wilczyńskiego - mówi górnik.
Na uruchomienie nowej odkrywki ani mieszkańcy ani ekolodzy nie chcą się zgodzić. Jej budowę na tym terenie blokuje także Ministerstwo Rolnictwa. Tymczasem specjaliści ostrzegają, że jeśli w ciągu 10 lat jezioro nie zostanie zasilone wodą, to zniknie.
Iwona Krzyżak/szym