Kilka lat temu była możliwość odpracowania długu sprzątaniem klatek schodowych lub drobnymi remontami, ale nie było wielu chętnych. Jak mówi zastępca dyrektora MZMB Piotr Boratyński, dział windykacyjny wysyła upomnienia, wezwania do zapłaty, ale lokatorzy je ignorują.
No niestety dług jest znaczny, wynosi 57 mln 340 tysięcy. Co prawda w tym roku, ten dług się zmniejszył. Jest o 430 tysięcy mniejszy w stosunku do ubiegłego roku. Jest to spowodowane naszymi działaniami, bo niestety mieszkańcy sami z siebie niechętnie chcą płacić
- mówi Piotr Boratyński.
Rekordziści mają do spłaty nawet powyżej 100 tys. złotych. Nie pomogła abolicja czynszowa, którą samorząd przeprowadził w obecnej kadencji. Efekt był mizerny. Lokatorzy, którzy otrzymają wyroki eksmisyjne są kierowani do lokali tymczasowych, które znajdują się w podkaliskiej wsi. Lokatorzy nie chcąc eksmisji poza miasto, znajdują pieniądze i spłacają zadłużenie.