Pracująca w markecie kobieta dokonywała fikcyjnych zwrotów towarów, zabierając pieniądze z kasy. W ten sposób przywłaszczyła sobie ponad 4,5 tysiąca złotych. Kasjerka zabierała pieniądze przez kilka miesięcy. Bywało, że wymyślała numer paragonu oraz nazwę towaru "jaki chciała zwrócić".
Zdobyte w ten sposób pieniądze przeznaczała na życie. Kobieta nie była w przeszłości karana. Za oszustwo grozi jej do ośmiu lat więzienia.