Po honory pani Katarzyna (rocznik 1939) przyjechała specjalnie z Londynu, gdzie mieszka, ale ceremonią była zakłopotana. Dziękując – w półminutowym przemówieniu obiecała:
Będę dalej próbowała zasłużyć na ten honor.
Na taką skromność odpowiedział Mikołaj Pietraszak-Dmowski, sekretarz Fundacji im. Raczyńskich.
W przypadku Raczyńskich wycenia się wartość zbiorów fundacji na trzy do czterech miliardów złotych. Proszę państwa: panie Raczyńskie jako córki fundatora oficjalnie zrzekły się tej schedy na rzecz narodu! Bo (…) pozbyły się w końcu dóbr prywatnych, które pozwoliłyby tej rodzinie żyć przez pokolenia ze sprzedaży pojedynczych obrazów, których fundacja ma prawie siedemset!
– mówił sekretarz Fundacji im. Raczyńskich.
Radiu Poznań Katarzyna Raczyńska powiedziała, że nigdy nie pomyślały z siostrami, że mogłyby w spadku po ojcu dostać coś więcej.
Naprawdę, szczerze, że nigdy taka myśl nie przeszła
– mówiła w obecności potakującej siostry Viridianny.
Ta uroczystość powinna się odbyć wiele lat wcześniej
– uważa minister Andrzej Dera.
Cieszę się, że się odbyło, bo to jest podziękowanie Rzeczpospolitej za wielki dar serca, jaki córki, jaki ojciec wtedy, w 1991 roku, oddali Polsce
– powiedział przedstawiciel prezydenta RP, nawiązując do daty założenia Fundacji im. Raczyńskich przez – stuletniego wtedy – Edwarda Raczyńskiego.
28 czerwca tego roku takie samo odznaczenie odebrała druga z żyjących córek Edwarda Raczyńskiego, Viridianna Rey (rocznik 1935). Natomiast takiej chwili nie doczekała najstarsza z sióstr, Wanda Dembińska (ur. 1933), która zmarła pięć lat temu.