Za naprawę autobusów zniszczonych podczas meczu Lech-Legia przy ul. Bułgarskiej zapłacą kibice warszawskiej drużyny - poinformował nas Marcin Kawka ze Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. Kibice gości zniszczyli osiem autobusów poznańskiego MPK. Jechali nimi ze stadionu przy Bułgarskiej do stacji kolejowej w Palędziu, gdzie czekały na nich pociągi.
"MPK podstawiło 20 autobusów, prawie połowa miała uszkodzenia" - mówi kierownik ruchu MPK Mirosław Roszkiewicz. Kibice wyrwali szyberdachy, zbili szyby i uszkodzili kabinę kierowcy. W jednym autobusie skradziono wyświetlacz elektroniczny, wyrwano przycisk drzwi. Autobusy zostały już naprawione i wyjechały na trasy. Straty są jeszcze szacowane.
Gdy MPK oszacuje straty, do Warszawy zostanie wysłana faktura. Według naszych informacji przedstawiciele stowarzyszenia kibiców Legii oraz warszawskiego klubu sporządzili protokoły przed przyjazdem swoich kibiców i po ich wyjeździe, więc zakres zniszczeń jest im znany.
Natomiast sędziowie określają się mianem kasty, albo nad ludzi nie do ruszenia ze stanowiska, niczym święte krowy. Czas wielki wywalić to całe przyspawane i zgniłe towarzystwo na zbity pysk i wprowadzić nowych odpowiedzialnych, prężnych i konsekwentnych sędziów którzy będą bezwzględnie wprowadzać prawo karne w życie.
Co do kiboli, oni mają prawo w d...e, bo wiedzą że żaden z nich nie zostanie ukarany tak jak i śmieciarz wyrzucający puszkę po piwie czy inny śmieć w parku lub na ulicy. Niestety wszyscy ci wandale mają na takie zachowania ogólne przyzwolenie od społeczeństwa bo całe społeczeństwo z małymi wyjątkami jest zdegenerowane a ci nieliczni boją się odezwać i zwrócić uwagę bo wiedzą że mogą zostać pobici albo w najlepszym wypadku wyśmiani.