NA ANTENIE: Popołudniówka Radia Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Kibice solidarni w walce z chorobą

Publikacja: 14.07.2017 g.13:28  Aktualizacja: 17.07.2017 g.10:02
Poznań
Kibice Kolejorza pomagają choremu na nowotwór koledze i jego nastoletniemu synowi.

Jarosław Pucek należy do Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań. Bardzo wielu kibiców włączyło się w akcję pomocy dla chorego kibica i jego syna. Akcja rozprzestrzenia się na Facebooku od dwóch dni.

U popularnego kibica Huberta "Hubsola" Sołtysiaka, pomysłodawcy Energii Lecha, w styczniu 2017 roku wykryto nowotwór nosogardła. To jeden z rzadszych nowotworów występujących w naszym kraju. Odnotowuje się tylko około 150 przypadków rocznie. Przeszedł już zabieg chirurgiczny, trzy 5-dniowe cykle chemioterapii. Obecnie jest w trakcie naświetleń w czasie 7-tygodniowego pobytu w szpitalu na oddziale radioterapii i 35-tej sesji naświetleń na ten cały cykl. Po zakończeniu radioterapii planowany jest powrót na 2 cykle 5-dniowe chemioterapii, które potrwają w sumie około 1,5 do 2 miesięcy. Od momentu wykrycia choroby stara się podchodzić do tego optymistycznie. Dzięki temu ma sporo sił do walki o życie. Jak sam twierdzi od samego początku leczenia jest w ramionach wspaniałej opieki medycznej. Dzięki wierze i gestom otuchy jest przekonany, że wygra walkę z rakiem. Niestety, każdy kto miał styczność z chorobami wie jak są one wyniszczające dla organizmu. Dla Huberta oznacza to, że w tym roku nie pójdzie do pracy, a cały wolny czas poświęci leczeniu oraz nabieraniu sił i rehabilitacji.

Również w styczniu 2017 roku u 14-letniego syna Huberta - Pawła wstępnie stwierdzono nowotwór ślinianek przyusznych. W związku z tym ojciec i syn wylądowali w szpitalu. Podczas zabiegu chirurgicznego Pawłowi wycięto gruczoły, ale jednocześnie uszkodzono nerwy twarzy. W związku z tym Paweł ma pół twarzy sparaliżowane.  Nie domyka mu się oko i musi codziennie zakładać na noc jednorazowy okular.  Ma problem z wyraźnym mówieniem. Nie może normalnie jeść i pić. Połowa ust nie reaguje na bodźce. 

ZUS nie przyznał mu nawet ułamka procentu utraty zdrowia. Według ZUS jest w pełni sprawny.
Taki obrót sprawy spowodował, że rodziny nie stać na prywatną rehabilitację neurologiczną wraz z dojazdami, logopedę, poradnię psychologiczną. Paweł ma lęki przed wznowieniem choroby i innymi zabiegami niezbędnymi do poprawnej rehabilitacji.

Zebrane pieniądze w pierwszej kolejności rodzina chce przeznaczyć na leczenie i rehabilitację Pawła. W tym wypadku zdany jest tylko i wyłącznie na możliwości finansowe i czas, który jest zależny od posiadanych funduszy. To jeszcze dziecko, które ma plany życiowe i w kilka dni te plany mu zabrała choroba. 
W drugiej kolejności część funduszy rodzina chciałaby przeznaczyć na zakup leków, materiałów opatrunkowych po wyjściu ze szpitala Huberta. Są to ogromne koszty. Hubert nie ma szans na żadne pieniądze z ZUS w tej chwili z powodów formalnych. Rozwiązania tych problemów będzie mógł szukać po wyjściu ze szpitala. W tej chwili jest pod bardzo dobrą opieką lekarską, ma dobre leki i naświetlania. Chciałby tylko po wyjściu ze szpitala być zdrowym człowiekiem i w miarę szybko odzyskać siły do podjęcia pracy, tak aby mógł wspierać Pawła w dalszym leczeniu i rehabilitacji. Chciałby też jednocześnie mieć możliwość pomocy innym tu potrzebującym osobom jako podziękowanie dla nas.

Rodzina pragnie podziękować wszystkim za każdą wpłaconą złotówkę. Jest ona dla nich niezmiernie cenna i jej wartość jest większa niż nominalna, bo zawiera w sobie ludzką życzliwość, co doda nam sił do walki.

Ci, którzy walczą, mogą przegrać, ale ci, którzy nie podejmują walki, już są przegrani.

Szczegóły akcji można znaleźć na jej facebookowej stronie.

http://radiopoznan.fm/n/LU4RgZ
KOMENTARZE 1
Adam 15.07.2017 godz. 23:42
ZUS to komunistyczna mafia. ZUS należy zdelegalizować.