Chodzi o to, by mogli zareagować, kiedy zasłabnie któryś z pasażerów. Kierowca staje się w autobusie często najważniejszą i jedyną osobą, która może udzielić pierwszej pomocy pasażerowi. Stąd konieczność takich szkoleń. - Lepiej pomóc, niż nic nie robić, bo liczy się każda minuta. Jak człowiek jest przygotowany to ma inne podejście do sprawy - mówią kierowcy.
W ostrowskim MZK pracuje blisko 90 kierowców. Podobne szkolenia przeszli latem kierowcy autobusów w Kaliszu. Stało się to po tym, jak w czerwcu zasłabł 65-letni pasażer. Kierowca zatrzymał pojazd i rozpoczął reanimację. Wiedział jak to robić, bo przez 11 lat pracował w pogotowiu. Jednak inni kierowcy nie mieli dotychczas takiego doświadczenia. Dlatego prezes spółki zdecydował o fachowym kursie dla wszystkich kierowców.