NA ANTENIE: HIGH ON EMOTION/CHRIS DeBURGH
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Komórka i komputer pomogą na WF-ie?

Publikacja: 23.09.2015 g.12:20  Aktualizacja: 23.09.2015 g.12:35
Poznań
Elektronika odciągnęła dzieci i młodzież od aktywności fizycznej. Czy można to odwrócić?
dzieci piłka wf - Fotolia
/ Fot. Fotolia

Elektronika, czyli smartfony, tablety i laptopy mają pomóc w powrocie do zdrowego stylu życia. Dzieciaki lubią techniczne nowinki, różne gadżety dlatego w kilku poznańskich szkołach młodzież zachęca się do ruchu właśnie poprzez kontakt ze... smartfonem i elektroniczną opaską liczącą kroki. W projekcie uczestniczy 200 uczniów.

Wcale nie trzeba kupować drogich urządzeń, bo takie urządzenie ma prawie każdy uczeń!  - Żeby zrobić z telefonu narzędzie przydatne do monitorowania i analizy aktywności fizycznej wystarczy instalacja darmowego programu - mówi Agata Glapa nauczycielka wychowania fizycznego. Katarzyna Gibajło z Liceum Marii Magdaleny w Poznaniu przyznaje, że uczniowie meldują jej, że korzystają ze "sportowych" aplikacji mobilnych.

Agata Glapa zwraca uwagę, że tzw. trudny wiek ma też swoje prawa i wtedy właśnie trzeba wykorzystywać pozytywne wzorce. Jeśli gimnazjalistki wstydzą się ćwiczyć na WF-ie, można spróbować pokazać im pewne trendy, które je zachęcą np. wysportowane celebrytki - Annę Lewandowską czy Ewę Chodakowską. Warto o tym pomyśleć, bo jeśli człowiek zapomni się, lata mijają, a później trzeba wydawać grube pieniądze na poprawę swojego stanu zdrowia - mówi prof. Michał Bronikowski z Poznańskiej AWF.

- Nie każdy będzie najlepszy w piłkę, w kosza czy na bieżni - mówi prof. Halina Goła-Kubiszewska z AWF we Wrocławiu - ale urządzenia elektroniczne pomagają uczniom sprawdzić na co ich stać. Jeśli nie będziemy się ruszać, to nie pomoże żadna dieta. W Polsce przybywa dzieci z nadwagą i -  co jest niepokojące - wcale to nie zależy od tego, ile WF-u jest w danej klasie. Niestety w polskich rodzinach brak nawyków ruchowych. Jeśli rodzice się nie ruszają, to dzieci zazwyczaj także nie - mówi prof. Michał Bronikowski z AWF w Poznaniu. - A dzieci, które się ruszają regularnie mają większe szanse w przyszłości - dodaje profesor Bronikowski.

Uczniowie Gimnazjum nr 4 w Poznaniu przez osiem tygodni nosili opaski zbierające informacje o aktywności fizycznej i mogli sami siebie sprawdzać. Jacek Gołuch, zastępca dyrektora szkoły, mówi, że sam był bardzo ciekaw, jakie będą wyniki i jaka będzie reakcja uczniów. Wyniki właśnie są opracowywane na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu ale już można powiedzieć, że wydolność fizyczna uczniów poprawiła się.

Zabawa - bardziej czy mniej poważna - w monitorowanie aktywności fizycznej może dać dzieciom znacznie więcej, niż w pierwszej chwili myślimy - twierdzi profesor Michał Bronikowski

Czy prowadzanie programów zachęcających do korzystania z narzędzi monitorowania aktywności fizycznej zmieni nawyki dzieci i młodzieży? Z pewnością wśród Państwa są korzystający z możliwości jakie dają dziś smartfony z odpowiednimi aplikacjami... - czy to działa motywująco i wyciąga Państwa z fotela?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
cz'ytacz 23.09.2015 godz. 12:59
Nie wiem z kąd się wzięło określenie w ósmej linijce "sali sportowej ..."
powinno być BOISKU SZKOLNYM ...
Za co muszę przeprosić czytelników ... ) he ?
cz'ytacz 23.09.2015 godz. 12:54
JA jestem wzruszony tymi wspaniałymi czasami z podstawówy
kiedy kilkoro sprawnych fizycznie w tym usadzony dryblas uzupełniało
się znakomicie na boisku szkolnym .
Była w tym cała menażeria w postaci kochanego dziecka pedagogów i też zarazem wnuczka
sędziego ,wyrośnięty dryblas i jeszcze kilku takich w tym do towarzystwa ...
Pokazywali na słabszym tj nie mającym takich wartości dydaktyczno-prawniczych
jak to jest kiedy jest się sprawnym uczestnicząc w zajęciach fizycznych
na sali sportowej ... .
Poza oficjalnymi pokazami najwyrażniej byli dopingowani przez NACZYCIELSTWO POLSKIE PRL-u (iii i iV RP)
Stosunkowo mądry doping do uprawiania sportów i najwyrażniej zdążyli
odebrać nagrody resortowe ministerstwa sprawiedliwości i MEN-u
w propagowaniu praw ucznia i sportów (czy ekstremalnych?)

Niestety wolałem rower czy też łódż wiosłową turystyczną
więc mogą mi ...ć
Iphone 23.09.2015 godz. 12:51
"Wcale nie trzeba kupować drogich urządzeń, bo takie urządzenie ma prawie każdy uczeń!" - i to właśnie jest przerażające, bo mogą niektóre dzieci być dyskryminowane z powodu tego, że nie ma drogiego urządzenia.
Dlatego narzędzia wspomagające tak, ale pod warunkiem, że dla wszystkich będą równe i zapewni je szkoła.
A aplikacje na smartfonach niech każdy używa jeśli potrzebuje lub nie używa, jeśli tego nie potrzebuje.

Nikola 23.09.2015 godz. 12:51
do aktytwnosci fizycznej nigdy nie byly i nie sa potrzebne żadne gadżety typu komorka, smartfon ,kompy , rejestratory i inne popierdulki . Kazdy kto chce -wychodzi na swieze powietrze po to zebyby pobiegac, pojezdzic rowerem , zeby wypoczac i rozruszac swoje cialo. Widok ktory ostatnio mnie przerazil do szpiku kosci , osoba gadajaca przez komorke na Baltykiem przez pol godziny .po co taka osoba idzie brzegiem morza , po to zeby posluchac szumu morza czuy sluchac gadaniany przez komorke.I przeszkadzala mnie i innym w nastroju , paranoja do potegi .Niedlugo to podczas seksu beda nagrywac lub gadac na fejsie itp. takie po o ne pokole nie nam rosnie
papermint 23.09.2015 godz. 12:39
Wokół KAŻDEJ szkoły jest 50 klubów sportowych dla dorosłych: karate, judo, ju-jitsu, MMA, strzelectwa, łucznictwa, kolarstwa, pchnięcia kulą, rzutu rurą czy wspinaczki. Wystarczy RAZ PO RAZ - zapraszać kogoś z tych klubów na WF i będą efekty - bo dzieciaki szaleją na punkcie fajnych pomysłów i ekstremalnych sportów. Nawet grubasy się skuszą!!!!