Zadania domowe mają być tylko dla chętnych.
- Zamiast tego szkoła chce więcej pracować na lekcji i organizować dodatkowe aktywności. Zapytaliśmy rodziców o zdanie na wywiadówkach i rodzice temu pomysłowi przyklasnęli. Niektórzy nauczyciele już od jakiegoś czasu zrezygnowali z tych szablonowych prac domowych. Zadają prace domowych dla chętnych i okazuje się, ze chętni się znajdują. To, że nie muszą odrabiać wszystkich prac domowych spowodowało obniżenie stresu i o to właśnie chodziło. Uczniowie sami po te prace domowe sięgali i rozwijali się w tym kierunku, który uznają za przyszłościowy - mówi dyrektor szkoły Katarzyna Garnuszewska.
Analizy i przymiarki potrwają do końca tego semestru. Od drugiego półrocza nauczyciele nie będą już zadawać prac domowych. Nie oznacza to, że uczniowie nie będą musieli czytać lektur czy przygotowywać szkolnych projektów.
Więcej w materiale dźwiękowym Danuty Synkiewicz.