W zamian za poparcie części pomysłów i wspólne rozwiązywanie problemów, radni PISu gwarantują wsparcie dla starań Poznania na szczeblu centralnym. Chodzi między innymi o budowę nowej siedziby Teatru Muzycznego i nowego skrzydła szpitala przy Szwajcarskiej - mówi szef klubu radnych PIS Artur Różański. - Jeżeli prezydent będzie chciał z nami współpracować to dużo łatwiej będzie nam przekonać władze centralne, że warto w Poznań zainwestować. Bo inaczej, co będziemy mogli powiedzieć? Że prezydent nas ignoruje i robi co chce i nie wiadomo czy pieniądze zostaną dobrze wydane - tłumaczy.
Radni PISu mówią, że nadal pozostaną w opozycji, ale chcą być opozycją racjonalną. Obecnie prezydent ma w radzie poparcie PO i lewicy.
Prezydent Jacek Jaśkowiak o pomyśle członków PISu wypowiada się spokojnie. Na razie czeka. - Chcę zobaczyć ten kontrakt i jego zapisy, chcę się przekonać, że osoby, które mi ten dokument przedłożą są umocowane i będą miały moc sprawczą, żeby ten kontrakt zrealizować - zastrzega.
We wtorek miejscy radni zapoznali się z projektem budżetu na 2016 rok. Z dokumentu zadowoleni są przedstawiciele PO i Zjednoczonej Lewicy. Zastrzeżenia mieli radni PIS i klubu PRO. Nie podoba im się między innymi dofinansowanie miejsc w żłobkach prywatnych. Głosowanie nad budżetem planowane jest na grudzień.
Adam Michalkiewicz/jc/int
I to mają być patrioci (jak szumnie o sobie mówią)? Jak by tak im zależało na dobru naszej pyrlandii, to bez żadnych układów lobbowali by w Warszawie. Tą propozycją wystawili sobie na dzień dobry świetną wizytówkę. Sprawy społeczne, sprawy każdego Polaka, biednego, bogatego (jak to w kazaniu mawiał prezydent i podkościelna Beata) mają za nic. A wzniosłymi hasłami, powierzchowną chęcią współpracy z opozycją omamili tylko rzeszę niezdecydowanych Polaków.
Do tego niska, żenująco niska jakość pracy partyjnych posłów, (uchwalnego prawa, czy nawet tego ułaskawienia niewinnego, nieskazanego prawomocnie), uchwalanie przywilejów pod siebie na koszt nienarodzonych, demagogia i niekompetencja pomieszana z przerośniętym ego.
Propozycja współpracy brzmi jak szantaż, do tego jest jakby antysystemowa , (nepotyzm, kumoterstwo, karalne powoływanie się na wpływy u urzęników publicznych ) i jako taka niemoralna.
Tak więc Panie Prezydencie taką propozycję należy zbyć milczeniem, a i powiadomić o niej stosowne służby (prokuratora - powoływanie się na wpływy), z jednej strony, a z drugiej strony opracować tak doskonałe wnioski o dofinansowanie inwestycji, potrzeb miasta, by ich jakość, opracowanie merytoryczne paraliżowało tych co kumoterstwem, wpływami chca coś ugrać.
Chwali sie Panu, ze deklaruje Pan (nie po raz pierwszy) i wciela Pan te deklaracje w życie, że rozpatruje Pan wszelkie inicjatywy patrząc na interes miasta i mieszkanców, a nie na na to kto je zgłasza. I tak nalezy postępować nadal i tak muszą działać urzędy.
Jeśli się teraz okaże, że nagle Poznań ma obcinane dotacje, że ma trudności w pozyskaniu dotacji, wsparcia, finasowania to już będziemy wiedzieli, komu to zawdzięczamy, kto za tym stoi. I wyciagniemy z tego stosowne wnioski.
---
Tak dla przypomnienia, nie ma zgody mojej na wyzywajacy pomnik - ołtarz wdzięczności w miejskiej przestrzeni publicznej, ani na celebrowanie na koszt podatników rocznic interesów obcych organizacji działajacych na podstawie Konkordatu, nawet jak dla niepoznaki nazwą to rocznicą Chrztu Polski, czyli rocznicą rzezi niewiniątek jakim było tzw nawracanie (a faktycznie zniewalanie) mieczem.
przyszły komentant w wieku lat -5;przyszły poseł w wieku lat-5,przyszły senator w wieku lat-5
przyszły dyrektor wydziału oświaty i wychowania lat-5
BAWILI SIĘ W JEDNEJ PIASKOWNICY I UKOŃCZYLI W TEJ SAMEJ GRUPIE KLASOWEJ,SZKOŁĘ OŚMIOKLASOWĄ
Lecz do tego potrzebne są nowe budynki,ławki,tablice interaktywne ...