- Szpital z powodu ogniska koronawirusa wstrzymał porody rodzinne, a oddział toksykologii został zamknięty - mówi rzecznik szpitala dr Eryk Matuszkiewicz...
Pacjentów, którzy wymagali hospitalizacji przekazaliśmy do szpitala jednoimiennego, pozostałych pacjentów mogliśmy spokojnie wypisać do domów. W sumie było to 8 osób, trzy pojechały do szpitala, pięć poszło do domu. Pracownicy, którzy mieli bezpośredni kontakt z osobami, które miały dodatni wynik, są w kwarantannie. Wszyscy, z tego, co wiem, bo jesteśmy w kontakcie telefonicznym, czują się dobrze. Nie mają objawów nasilonych, nie wymagają pomocy lekarskiej, po prostu pozostajemy wszyscy w izolacji.
Zarażenie pracownicy są w izolacji domowej, kilkanaście osób, które miały z nimi kontakt, objęto kwarantanną. W kolejnych dniach będą mieli wykonane testy w kierunku koronawirusa.