NA ANTENIE: WONDERFUL LIFE/BLACK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Koszmar pasażerów - awaria za awarią

Publikacja: 13.12.2016 g.22:21  Aktualizacja: 14.12.2016 g.13:42
Poznań
Zdenerwowani pasażerowie na dworcu w Poznaniu i opóźnienia pociągów, sięgające ponad trzech godzin. Po południu uległ awarii system sterowania ruchem.
nerwowi pasażerowie na dworcu (3) - Maciej Kluczka
/ Fot. Maciej Kluczka

Awaria paraliżująca ruch kolejowy na Dworcu Głównym w Poznaniu usunięta. "System sterowania ruchem pociągów zaczął ponownie działać" - taką informację przekazał Radiu Merkury rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych Karol Jakubowski.

Awarię usunięto po 6 godzinach. Od 12:00 pociągi nie mogły ani wjechać ani wyjechać z dworca, później ruch był sterowany ręcznie, część pasażerów była dowożona autobusami do stacji kolejowych na obrzeżach Poznania. Tam mogli się przesiąść do pociągów.

Opóźnienia pociągów sięgały kilku godzin, pasażerowie byli spóźnieni i zdenerwowani a ci, którzy czekali na autobusy zastępcze - zmarznięci. 

To była 3 awaria kolejowa w Poznaniu i okolicach w ostatnich dwóch dniach.

---

Od popołudnia do normy wracał ruch na trasie kolejowej między Luboniem a Czempiniem. Około 4.00 w Mosinie doszło do awarii rozjazdu. Przez 8 godzin pociągi nie jeździły między Czempiniem a Luboniem, co sparaliżowało ruch na linii kolejowej Poznań-Leszno-Wrocław.

Prace nad rozjazdem są kontynuowane, ale nie mają wpływu na ruch pociągów - mówi Karol Jakubowski z PKP PLK. 

W poniedziałek do wielkiego bałaganu i opóźnień odczuwalnych do wieczora doszło na stacji Poznań Główny. Powodem zamieszania były testy systemu kierowania ruchem.

http://radiopoznan.fm/n/e38J8Q
KOMENTARZE 6
Ciekawy 14.12.2016 godz. 13:27
No i PKP kolejny raz pokazało jakie są ich priorytety. Tutaj nie liczy się pasażer, wygoda podróży czy doinformowanie tylko jego pieniądze, które ma pozostawić. Priorytetem jest komercja, centrum handlowe na terenie który powinien służyć podróżnym, budki z jedzeniem w miejscu gdzie powinna być poczekalnia, natomiast perony oddalone nawet o setki metrów od kas biletowych.
Mnie natomiast zastanawia jeszcze jedna kwestia. PKP to spółka, która swoje działania oraz remonty i modernizacje ustala z władzami miasta, a te jak widzimy nabrały wodę w usta i zachowują się jakby problem ich nie dotyczył. Czyż nie jest tak, że za ogólnym paraliżem w obrębie miasta i komunikacją, także tą zastępczą, odpowiedzialnym również jest jego prezydent z podwładnymi???
Krzysztof 14.12.2016 godz. 12:29
Mogę zrozumieć, że awarie się zdarzają. Nie mogę jednak zrozumieć dlaczego brakowało jakiejkolwiek informacji dla podróżnych na dworcu. Po pierwsze na dworcu nie udało mi się odnaleźć informacji kolejowej. Zapewne kasy udzielają informacji, ale do kas były kilometrowe kolejki. Zakrawa na kpinę, że jest informacja o dworcu (w holu głównym chlebaka) ale nie ma informacji o połączeniach. Po drugie nikt nie zaopiekował się pasażerami, nie było żadnych informacji na tablicach odjazdu (poza przypadkowo wymienionymi odjazdami z czasem opóźnienia). Nie było "nawigatorów", którzy kierowaliby ludzi na odpowiednie perony bądź do autobusów zastępczych, ci kolejarze, którzy byli nie mieli prawie żadnych informacji skąd i dokąd oraz co pojedzie. Przepędzono nas po 16 z pociągu, który miał wyjechać o 12.48. Dotarliśmy na Dworzec Zachodni gdzie staliśmy na zimnie i deszczu nie wiedząc jakie autobusy, dokąd i kiedy odjadą. Kolejarze też nie wiedzieli. Potem ktoś rzucił hasło, że autobusy odjadą z Dworca Letniego, tam sytuacja się powtórzyła, nikt nic nie wiedział, kolejny raz w owczym pędzie przepędzono nas na Zachodni. Tam od 20 min stał pusty autobus, który ostatecznie okazał się łaskawie nas zabrać na Starołękę. Dotarliśmy na peron w Starołęce, gdzie kolejną godzinę mokliśmy na deszczu i marzliśmy na zimnie. Wiata na tym peronie nie była w stanie osłonić wszystkich pasażerów. Ale to wszystko nic, najgorsze, że w żadnym momencie pomiędzy 16 a 19.30 (gdy w końcu znajomi zabrali mnie autem do Kalisza) nie wiedziałem jak długo będę czekał (choćby w przybliżeniu), o której godzinie pociąg w końcu wyjedzie - czyli czy czasem nie dotrę do Kalisza po godzinach kursowania komunikacji miejskiej, dokąd ten pociąg pojedzie - do Jarocina, do Ostrowa, czy do Kalisza? W międzyczasie zaczęła mi padać komórka, która jest kluczem do ściągnięcia ewentualnego transportu, gdy już w środku nocy lub nad ranem dotrę do Kalisza (bo czeka mnie dalsza droga). Podsumowując, awaria to zdarzenia losowe, natomiast zarządzanie kryzysem - czyli pasażerami to dno i setki metrów mułu. Cała ta sytuacja to obraz TOTALNEJ niekompetencji osób odpowiedzialnych za komunikację zastępczą, zakrawającą na pogardę do pasażerów, którymi nikt się nie przejął, którzy wydaje mi się, że byli nieistotni, a naprawa usterki sama w sobie była jedynym celem kolejarzy. Tymczasem chyba najważniejsze żeby podróżni dotarli tam gdzie kupili bilety, a przynajmniej mogli zdecydować o zmianie planów czy środka komunikacji. Kolejarze upokorzyli nas traktując jak bydło.
radca 14.12.2016 godz. 09:32
To jest tzw 'dobra zmiana" Misiewiczów, damy radę, jakoś to będzie.
Misiewicze nie dają rady, a fachowcy odstawieni na boczny tor.
Automatyka, informatyka nie jest ani prawicowa, ani lewicowa, ani chrześcijańska, ani muzułmańska nie wymaga wierzeń tylko wiedzy i umiejętności jej zastosowania.
anna 13.12.2016 godz. 21:25
do awarii w Mosinie doszło tuż po 4 rano a nie o godz 6. Pierwszy poranny pociąg relacji Leszno Poznań Główny dotarł z 2 godz opóźnieniem
Maria 13.12.2016 godz. 18:41
Od 3 godz. próbuje dostać się po pracy do Konina. Totalny bałagan, byłam na Wschodzie i przez Kobylnice, kierowca nie znał drogi, dojechałam do Swarzędza. Brak informacji i organizacji przekazdow. Kochane Pkp nie jesteś w stanie zrozumieć i wynagrodzić za moje nerwy i odczucie głodu. Pozdrawiam wszystlicj którzy ze mną przechodzili ten koszmar!!! Dzisiaj 13....jakby stan wojenny wtedy też nic nie kursowało, ale dzisiaj ponoć mamy inne czasy i większy postęp oraz komputery
` 13.12.2016 godz. 17:42
czas żeby ktoś poniósł dpowiedzialność za ten bałagan.