W pociągu było ciepło. Najgorszy dla pasażerów był - obok możliwości choćby napicia się - brak informacji. Niektórzy pojechali taksówką do Poznania krótko przed odjazdem pociągu. Kolejarska obsługa "Szkunera" do ostatniej chwili nie wiedziała, kiedy skład wyjedzie z Gądek.