Przeżył na drzewie ostatnią burzę. Zauważyli go, a właściwie usłyszeli mieszkańcy ulicy Nadrzecznej. Zwierze przeraźliwie miauczało i nie dawało im spać. Ściągnąć kota z drzewa próbowali bezskutecznie strażacy. Dopiero pracownicy konińskiego mini-zoo poradzili sobie z problemem.