Ujawniając wiele swoich prywatnych spraw na portalach społecznościowych, jednocześnie zasłaniamy firanki, zakładamy rolety, wygłuszamy ściany i usuwamy swoje nazwiska z list lokatorów na klatkach schodowych i domofonach.
W krajach zachodnich, głównie protestanckich, jak Holandia, Belgia, Norwegia czy Szwecja nie do pomyślenia jest to, by w oknie wisiały firanki czy zasłonki. Nie ma jednak ludzi chętnych, by zaglądać do kogoś na przykład przez okno. I nie do pomyślenia jest to, aby ktoś stał przy oknie i patrzył, co się dzieje u sąsiada.
Dlaczego więc lubimy podglądać? I czy może z tego wyniknąć coś dobrego? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.