"Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba, podnoszą ziemi przez uszanowanie dla darów nieba, tęskno mi Panie" - dziś myślenie wielkiego Norwida nie jest już nam tak bliskie. Chleba nie szanujemy - to widać np. w śmietnikach. Do niedawna powszechne podejście "chleba się nie wyrzuca" jest już raczej nieaktualne. Chleb - w wielu wypadkach - trzeba wyrzucać, bo szybko pokrywa się pleśnią.
Jak to jest w Polsce z pieczywem, dlaczego jemy go coraz mniej? Ostatnie 20 lat to spadek spożycia o połowę. Tak jest na całym świecie. Mniejsza popularność chleba i bułek daje się we znaki przede wszystkim małym i średnim piekarniom - mówi Stanisław Butka ze Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP.
Mamy zamieszanie na rynku pieczywa - czy chleb nam nie smakuje? Konsumenci sami zdają sobie sprawę, że kupują mniej pieczywa, a jeśli już - to raczej sięgają po ciemne. I ono jest teraz poszukiwane. Dodatkowym problemem jest brak piekarzy. Zaczyna brakować młodych ludzi, którzy chcą pracować w piekarniach. W tym roku szkolnym naukę zawodu w całej Wielkopolsce rozpoczęło zaledwie - 9 osób. Młodzi ludzie nie chcą się kształcić w tym zawodzie z różnych powodów. Niektórzy uważają, że jest... nudny. Młodych odstrasza też ciężka praca - już podczas nauki.
Co zrobić, żeby tę tendencję odwrócić - czy zawód piekarza jest dziś mało szanowany? Czy piekarni jest za mało? Jemy mało pieczywa - ale stajemy się coraz bardziej wymagający. Konsumenci nie tylko szukają nowości w piekarni ale też chcą mieć świeże pieczywo przez cały dzień. A to ma wpływ na pracę piekarzy.
Piekarze robią wszystko, by promować pieczywo i odwrócić negatywne trendy. We wrześniu tradycyjnie organizują święto chleba. Tadeusz Siemaszko ze Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP w Wielkopolsce powiedział nam, że bardzo starają się uatrakcyjnić to święto.
Od połowy grudnia każdy bochenek chleba będzie szczegółowo opisany - skład i liczba kalorii musi być podana na każdym chlebie. Co jeszcze można zrobić, żeby chleb stał się znów powszedni? Zdaniem Stanisława Butki klient dziś oczekuje, że w piekarni obsłuży go profesjonalna ekspedientka. To znaczy osoba, która wie co sprzedaje i mając wiele rodzajów pieczywa, umie doradzić czasem niezorientowanemu klientowi.
Piekarze kuszą nas nowościami. I starają się spełnić coraz bardziej wymagające oczekiwania klientów. Kiermasze piekarskie zawsze cieszą się popularnością. Czy potem znajdujemy to samo w piekarniach? Czy szukamy tego później? Według piekarzy powinniśmy mieć zaufanie i podtrzymywać rzemiosło piekarskie.
Czy Państwa zdaniem poradzimy sobie bez chleba? Co jemy zamiast pieczywa? Może piekarze nie spełniają oczekiwań klientów? Może dobrych piekarni jest za mało? Czy czują się Państwo lepiej nie jedząc chleba, a kto jednak zdecyduje się na pochwałę pieczywa? Szukacie Państwo nowości w piekarniach czy wolicie tradycyjne pieczywo? A może sami pieczecie chleb? Wyobrażacie sobie Państwo codzienną dietę w ogóle bez pieczywa? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.
Widać ,że zakompleksieni święci bracia
HETMAN i DŻON
lubią się poprzebierać w damskie ciuszki zanim wskoczą sobie do łóżeczka.
Musiałeś ładnie cisnąć ,że Cię skasowali .Ale nie jesteś pierwszy :)
i stać mnie czasem na chleb za 7 zł..(za 600G)
Kupiłem wczoraj.
Pycha.
Choć drogawy.
Białe pieczywo pachnie cudnie, ale -nie wiem czemu - budzi we mnie odrazę od wielu lat.
Mimo tego czuję się świetnie.
Ja ,przyznam się szczerze, nie piekę chleba i w sumie nie wiem dlaczego .
Chyba z wygodnictwa albo lenistwa . Piekę za to babki i kruszańce no i robię PYZY !
A z jakiego plemienia pochodzi twoje stwierdzenie - '' co do breni '' ? ??
A słoma z papci wystawała mi ostatnio jak pomagałem kuzynowi przy żniwach .No i
łajna na nich też wtedy trochę było .
I co ? widzisz coś w tym złego hetmanku ??
Tu nie o cenę chodzi , tylko o podniesienie JAKOŚCI I WARTOŚCI pieczywa .
To co dzisiaj kosztuje 1.80 to jest produkt chlebopodobny w kształcie chleba.
Podkreślam jeszcze raz. Ta podwyżka powinna iść na zakup naturalnych półfabrykatów
i podwyżki płac dla piekarzy (nie właścicieli) .
Chleb jest szczególnym produktem . To nie czekolada , szynka czy inne kulinarne fajerwerki .
O tym wiedzieli nasi dziadkowie , ale to inny temat.
Słuchałem dzisiaj w RM
p.Budki
aż cisło się na usta pytanie czy może powiedzieć ile zarabia piekarz przy piecu .
Ale nie średnia płaca tylko płaca większości pracowników .
Poległby ze swoją promocją i namawianiem małolatów do nauki tego ciężkiego zawodu .
Chleb ze znanej wszystkim piekarni kosztuje 1 , 80 zł. Po dwóch dniach nadaje się tylko do wyrzucenia
i nawet gołębie omijają go szerokim łukiem .
Gdyby ten chleb był o 50% droższy ale '' uczciwie '' zrobiony kosztowałby 2,70 zł.
Tyle ,że byłby zdatny do spożycia przez ok. tydzień . Tak więc nie widziałbyś go na śmietnikach
ani chodnikach . Zjadałbyś go od kromki do kromki (u mnie kromka to to na końcu chleba.)
Robert - policz sobie czybyś czasami na tym nie zaoszczędził nie tylko drobnych ale i zdrowia .
No i gołębiom lżej by było fruwać .
I CO,,, ZNOW BEDA NAKLEJAC TE G. PAPIERKI NA CHLEB ?
Pieniądze z podwyżki
powinny być przekazane tylko i wyłącznie na podwyżki płac dla szeregowych pracowników piekarni
oraz na oryginalne i w pełni wartościowe półfabrykaty do wypieku
pysznego ORYGINALNEGO POLSKIEGO CHLEBA .
''.....Chleba naszego powszechnego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy.......''
Taką regułkę codziennie klepią zwłaszcza starsze panie .Przed lub po
wypowiedzeniu tych magicznych słów , otwierają okno i WYRZUCAJĄ CHLEB
wprost na chodniki i ulice ! ! !
Widać to zwłaszcza na ulicach i chodnikach blokowisk . Jadąc samochodem trzeba często omijać
nie tylko dziury ale także CHLEB .
Czy chleb w Polsce jest drogi ??? Nie !!! jest śmiesznie tani !!!
w moim pisaniu komentarzy to niedobrze.
A jeszcze gorzej kiedy zamiast trudnych tematów woli coś łatwego i omija tworzenie
takiej rzeczywistości w jakiej chciałby żyć i mieszkać ...
Wybierając GOTOWE TAŃSZE ROZWIĄZANIA ,- które bez oporów akceptuje.
Dlatego że jeśli ktoś uznał że jestem lepszy niż na początku
to znaczy że się staram ... .
I tak robię w każdym miejscu gdzie mnie postawią ... ,z tym wyjątkiem
że jak mi każą robić to gorzej po to by ekonomiczniej i szybciej
.To jestem zmuszony do narzuconych rygorów z prostych przyczyn
jakimi są KONSEKWENCJE!
Więc niewielu wie że kiedyś istniało więcej PIEKARNI na 2000 mieszkaʼnców
(a do tego wypiekano chleb domowym sposobem z piekąc chleb w ogólnodostępnym
wiejskim piecu)
Na dziś wiele reaktywowanych młynów i piekarʼn zniknęło bezpowrotnie
z takich przyczyn jak O WIELE WYDAJNIEJSZE MASZYNY I URZĄDZENIA
W KTÓRYCH PRODUKUJE SIĘ MĄKĘ O PERFEKCYJNYCH PARAMETRACH
JAKOŚCIOWYCH Z KTÓRYCH OTRZYMUJE SIĘ PIECZYWO O PERFEKYJNYCH
WALORACH tzn ciągle takie samo o takiej samej barwie,smaku,
JAKOŚCI ILOŚCI ,OBJĘTOŚCI ,CENIE I ZYSKU dla PRODUCENTA.
-i jest spokój z gnuśnymi klientami ciągle zrzędzącymi o to- że kiedyś...;
-ktoś inny...;lub -on lepiej wie ...;-lepiej się zna... ;
-gdyby był właścicielem to taniej by produkował...
WSZYSTKIE TE SPORNE TEMATY ZOSTAŁY ZAMKNIĘTE
W PODOBNYCH PARAMETRACH TECHNOLOGICZNYCH I TAKIEJ SAMEJ CENIE
PRZEZ CAŁY ROK!
A gofry? Gofry piecze się z ciasta kupowanego w Makro, które zalega tam miesiącami. Jak się nie psuje? Chemia robi swoje.
Niedaleko od chemii do nowotworów. Najpierw chemia w jedzeniu prowadzi do raka a później chemia, żeby raka zabić.
Wg mnie problem leży w jakości chleba. Nie ma on nic wspólnego poza nazwą z tym sprzed 40 lat, który leżał parę dni i cały czas był smaczny i miękki. Dzisiaj większość chlebów niestety traci swoje walory w ciągu kilu godzin..
Wystarczy pojechać gdzieś na agroturystykę czy inny spływ i spróbować chleba oferowanego przez miejscowych.
Jest pyszny i każdy je ze smakiem - znacznie więcej je niż w domu. Niestety - taki chleb jest sporo droższy i nie każdego stać...Mamy za mało nie piekarni, tylko dobrego chleba.
Poza tym - bombardowanie reklamami płatków i innych chrupek śniadaniowych, że takie takie zdrowe i w ogóle też robi swoje.