NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kto po Benedykcie XVI?

Publikacja: 27.02.2013 g.12:16  Aktualizacja: 27.02.2013 g.23:49
Poznań
Tłumy wiernych wypełniły Plac Świętego Piotra w Watykanie. Odbyła się ostatnia audiencja generalna papieża Benedykta XVI. To wydarzenie historyczne, bo to najprawdopodobniej ostatnie publiczne wystąpienie papieża, który w czwartek ma abdykować.
Benedykt XVI - Tadeusz Górny - Wikimedia Commons
/ Fot. Tadeusz Górny (Wikimedia Commons )

Na audiencję organizowaną wyjątkowo na Placu Świętego Piotra rozdano 50 tysięcy wejściówek. Z najnowszych danych wynika jednak, że na spotkanie z papieżem przyszło około 150 tysięcy osób. Na placu przed Bazyliką Watykańską powiewały flagi krajów ze wszystkich kontynentów, a na transparentach w wielu językach widniały słowa podziękowań. Były oficjalne delegacje, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, liczni kardynałowie.

Przed audiencją papież w papamobile objechał plac Świętego Piotra owacyjnie witany i pozdrawiany przez wielojęzyczny tłum. Całą katechezę poświęcił swej posłudze i decyzji o ustąpieniu. Zwracając się do uczestników audiencji papież powiedział: "Dziękuję z całego serca, jestem naprawdę wzruszony, widzę żywy Kościół". Benedykt XVI podziękował wszystkim za szacunek i zrozumienie dla jego decyzji o abdykacji. Obiecał wiernym: "Będę wam nadal towarzyszył na drodze Kościoła przez modlitwę i refleksję". Wezwał do modlitwy za jego następcę. Na zakończenie audiencji uśmiechnięty i wzruszony zarazem papież objechał jeszcze raz plac wśród aplauzu wiernych. Pobłogosławił dwoje dzieci, które wziął na ręce.

Słychać było też okrzyki: "Nie zostawiaj nas". Wśród wiernych było co najmniej tysiąc Polaków - trzy grupy zorganizowane, w tym m.in. z Kalisza i z Konina oraz wielu pielgrzymów indywidualnych.

Pontyfikat Benedykta XVI ma formalnie zakończyć się 28 lutego o godz. 20.00. Papież będzie wtedy w rezydencji w Castel Gandolfo. W chwili ustąpienia z urzędu stanie się papieżem-emerytem. Aż do końca Konklawe będzie mieszkał w Castel Gandolfo. Później wróci do Watykanu i zamieszka w tamtejszym klasztorze karmelitanek  klauzurowych.

Jak powiedział Radiu Merkury obecny w Watykanie, a pochodzący z Wielkopolski kardynał Zenon Grocholewski - papież podjął decyzję o abdykacji ze względów zdrowotnych. - To była decyzja, która go dużo kosztowała i na pewno była dobrze przemyślana - powiedział kardynał Grocholewski. - W tle już wybory jego następcy, które nie wiadomo jak długo potrwają. One nie przypominają żadnych innych wyborów. Rozmowy na Konklawe się toczą, ale tylko w naszym gronie, z nikim z zewnątrz się nie kontaktujemy - mówi kardynał Grocholewski. (cała rozmowa poniżej)

(IAR+Radio Merkury)

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 1
igo. 28.02.2013 godz. 07:51
Od samego początku Benedykt XVI nie krył swej sympatii dla Polaków. Pozdrowienia wypowiadane w języku polskim w czasie spotkań na niedzielnej modlitwie „Anioł Pański” czy środowych audiencji ogólnych przez cały pontyfikat udowadniały, że nasz Naród Ojciec Święty nosi w swoim sercu. Wyrazem tego związku była też pielgrzymka do Polski.

Choć pierwszą podróż, w 2005 r., Papież Benedykt XVI odbył do Kolonii, to wybór tego miejsca był dokonany jeszcze przez Jana Pawła II na kolejne Światowe Dni Młodzieży. Można powiedzieć, że to Jan Paweł II zaprowadził Benedykta XVI do jego ojczyzny. A Benedykt XVI zrewanżował się niejako Janowi Pawłowi II, odwiedzając jego ziemię ojczystą. Dlatego trzeba pamiętać o tym, że podróż do Polski to była pierwsza zagraniczna wizyta papieska zaplanowana przez samego Benedykta XVI.

Benedykt XVI przybył przede wszystkim do Ojczyzny i Narodu, z którego wyszedł Jan Paweł II. Był w Warszawie, Częstochowie, Wadowicach, Kalwarii Zebrzydowskiej, Krakowie i Oświęcimiu. Szedł śladami odciśniętymi na tej ziemi przez Papieża Polaka.

Pokazał, że ta ziemia i ten Naród są mu bliskie. Dla wielu niezatartym wspomnieniem pozostał widok Benedykta XVI w „papieskim oknie” na Franciszkańskiej. Benedykt nie kopiował przy tym ani nawet nie naśladował Jana Pawła II.

Szedł jego śladami, pokazując nam, że nasza miłość do Jana Pawła II winna pozostać miłością do Kościoła i papiestwa, że w ten sposób wyrazimy najlepiej swoje oddanie naszemu Papieżowi.

Od początku pontyfikatu Benedykt XVI zaspokajał nasze największe i najśmielsze pragnienia związane z przekonaniem wyrażonym w kwietniu 2005 r. na placu św. Piotra „Santo subito!”. Problemem nie była świętość Jana Pawła II. Problemem był czas. Jak zrealizować owo „subito”, owo „natychmiast”, „od razu”, gdy są konieczne stosowne procedury.

Ojciec Święty Benedykt XVI zrobił wszystko, aby uczynić owo „natychmiast” realnym. Można by szczegółowo opisywać wszystkie kolejne elementy decyzji przyspieszających działania procesowe. Ich finałem stała się jakże radosna beatyfikacja naszego wielkiego rodaka Jana Pawła II 2 maja 2011 roku.

W czasie tej uroczystości, w homilii Benedykt XVI powiedział: „Swoim świadectwem wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten znakomity Syn Narodu Polskiego pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności. Jeszcze bardziej dosadnie: przywrócił nam siłę wiary w Chrystusa, gdyż jest On ’Redemptor hominis’, Odkupicielem człowieka, co stało się tematem jego pierwszej encykliki i nicią przewodnią pozostałych”.