Radni Osiedla Łazarz spotkali się w sprawie basenu m.in. z wiceprezydentem Poznania Bartoszem Gussem i prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Justyną Litką. Urzędnicy odrzucili pomysł przeniesienia inwestycji. Miasto mogłoby się zgodzić, ale nie chce - twierdzi Przewodniczący Rady Osiedla, Andrzej Janowski.
Ja mam wrażenie, że miasto go nie zaakceptowało nie dlatego, że w tym miejscu nie można wybudować basenu, bo wiemy, że można, że obiekt by się zmieścił, tylko dlatego, że miasto nie chce przyznać się do błędu. Proces zaawansowania tej dokumentacji już jest taki, wydano pieniądze na projekt, że nikt nie chce teraz podjąć decyzji o przeprojektowaniu tego obiektu, przeniesieniu go w inne miejsce.
Radni Łazarza chcą, żeby działka przeznaczona pod pływalnię została wcielona do parku. "To powinna być oaza zieleni" - dodaje Janowski.
Decyzji miasta broni Filip Olszak z Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji, który też brał udział w spotkaniu. Według niego inwestycja nie może powstać przy ul. Reymonta, ze względu na planowaną w przyszłości rozbudowę drogi.
Basen nie powstanie w środku parku. Basen powstanie na działce, na której jest niezrealizowana inwestycja sprzed kilkunastu lat. Nie będzie trzeba wycinać starych drzew, basen powstanie w ich otoczeniu. Będzie schowany w już istniejącej zieleni.
Po interwencji radnych z Łazarza urzędnicy miejscy zrezygnowali z ogrodzenia inwestycji oraz budowy dodatkowych miejsc parkingowych na terenach zielonych. Miasto jeszcze raz rozważy otworzenie biur Poznańskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Lokalizacja inwestycji na działce w parku Kasprowicza jest ostateczna. PIM miało już odebrać projekt wykonawczy budowy pływalni.
Krzysztof Polasik