Pseudokibice Kolejorza najpierw obrzucili murawę świecami dymnymi i innymi przedmiotami, a następnie wyłamali płot oddzielający boisko od trybun i wbiegli na murawę. Interweniowała policja, a spotkania już nie wznowiono. W momencie przerwania gry Legia prowadziła 2:0. Decyzję o przerwaniu meczu podjął wojewoda Wielkopolski Zbigniew Hoffmann. Poinformował o tym na swoim Twitterze.
- Byliśmy świadomi tego, że nastroje kibiców są złe. Zależało nam na tym, żeby mecz się odbył, żeby został przeprowadzony bezpiecznie i zakończył się zgodnie z regulaminem i zakończył się zgodnie z regulaminem. O ile jesteśmy w stanie zrozumieć nastroje kibiców, nie zgadzamy się i nie akceptujemy tego w jaki sposób to spotkanie zostało zakończone, zdajemy sobie sprawę z tego, że za moment klub poniesie tego poważne konsekwencje - mówił rzecznik prasowy Lecha - Łukasz Borowicz.
przechowywane materiały pirotechniczne na stadionie.
Zrobić porządek z kibolami i władzami lecha za brak działania w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa dla normalnych kibiców.
Nie bójcie się!!