Leśnicy z parków narodowych od kilku miesięcy domagają się podwyżki płac i jednorazowej rekompensaty za zamrożone od lat pensje. Jak przewodniczący związku Piotr Kozłowski, leśnicy z parków narodowych podwyżki nie mieli od siedmiu lat, a zapisane w budżecie 7,5 miliona miało być przeznaczone na jednorazowe nagrody.
W sprawie podwyżek protestowali już związkowcy z Solidarności w Tatrzańskim Parku Narodowym. Blokada "Zakopianki" w czerwcu nie przyniosła jednak zamierzonego rezultatu. Górale popierają teraz protest w Wielkopolsce.
Leśnicy zwrócili się też o pomoc do polityków. Senator PO Jadwiga Rotnicka, przewodnicząca senackiej komisji środowiska mówi, że nie wyklucza presji senatorów na ministrów, od których zależy wypłata pieniędzy. Poseł Tadeusz Dziuba z PiS obiecuje, że po wyborach, problemów z tym nie będzie.
Leśnicy z parków narodowych przypominają, że ich koledzy z Lasów Państwowych zarabiają o wiele więcej, choć wykonują podobną pracę.