W trakcie debaty budżetowej nie obyło się bez zgrzytów. Przed sesją - po wspólnych ustaleniach - prezydent zgodził się na wprowadzenie do budżetu sześciu propozycji zgłoszonych przez większościową opozycyjną koalicję w radzie - Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Jednak nie zaakceptował kolejnych już pomysłów zgłoszonych przez PiS.