Magda Malinowska z Inicjatywy Pracowniczej mówi, że kongres miał pokazać kobiety, których głos nie było dotąd reprezentowany przez siły prawicowe i liberalne. Chodzi o niezaspokojone przez lata potrzeby kobiet.
- W każdej z wypowiedzi uczestniczek kongresu wybrzmiewało kilka zasadniczych problemów. Przede wszystkim olbrzymia ilość nieopłaconej pracy, którą głównie wykonują kobiety. Chodzi o narzucanie na kobiety dodatkowych obowiązków, które nie są opłacone, ale też chodzi o pracę domową, która nie jest opłacona i nie ma odzwierciedlenia w naszych emeryturach - a jednak cały czas wymaga się od nas, że będziemy tę pracę wykonywać - tłumaczy.
Według uczestniczek problemem jest to, że kobiety bardzo często, by związać koniec z końcem muszą pracować na kilka etatów.
Są przymiarki, żeby w Poznaniu odbywały się kolejne takie spotkania.