Uczestnicy przeszli sprzed Opery na Stary Rynek. W ten sposób manifestanci upomnieli się o prawa kobiet.
Według organizatorów i uczestników Manify, Polki padają ofiarami nierównych i niskich płac, dyskryminacji społecznej i przemocy. Jak mówi Weronika Zawadzka z Kolektywu Manifa, wiele w Polsce powinno się zmienić.
- Mówimy tu o trudnej sytuacji dziewczynek, które od początku są dyskryminowane i mówi się im, czym powinny się zajmować, a czym nie ze względu na swoją płeć. Mówimy o osobach, które są molestowane, o przemocy, także o przemocy państwa, które nie broni osób molestowanych seksualnie - dodaje.
W czasie demonstracji przeczytano manifest. Sprzed opery uczestnicy przeszli na poznański Stary Rynek. Nieśli flagi i transparenty m.in. z hasłami "Manifa to miłość", "Sex tak, sexism nie" i "Pracownice na ulice".
W końcu jesteś Polakiem katolikiem