W akcji całą dobę brała udział między innymi Maria Pańczak, emerytowana lekarka, znana z udziału w biegowych maratonach. Zawsze biegnie z niebieską parasolką. Teraz pisała listy w obronie dziennikarzy z Azerbejdżanu, skazanych za ośmieszanie władzy. Wojciech Michałowski z Amnesty International jest zadowolony z akcji. Mówi, że poznaniacy przychodzili nawet w nocy.
Wśród osób, w których obronie można było stanąć w tym roku, był m.in. laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo. Akcja odbyła się z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka. W ubiegłym roku Polacy napisali ponad sto tysięcy listów. W tym roku pisano także listy w obronie ojca Alejandro Solalinde Guerra z Meksyku, który poświęcił swoje życie tworzeniu bezpiecznego miejsca dla imigrantów, z dala od gangów, próbujących ich wykorzystywać. W ciągłym zagrożeniu żyje też Norma Cruz, która dokumentuje i walczy o sprawiedliwość w sprawach związanych z przemocą wobec kobiet w Gwatemali.
Inicjatywa pisania listów powstała w 2001 roku w Polsce i od tego czasu objęła swoim zasięgiem 50 krajów. Wcześniej do akcji dołączyły się poznańskie szkoły i uczelnie. Listy trafią teraz do ambasad krajów, w których łamane są prawa człowieka.
Przypomnijmy, że w latach 80-tych Amnesty International organizowała akcje wsparcia dla uwięzionych opozycjonistów z krajów socjalistycznych. Pod opieką AI byli m.in. działacze podziemnej Solidarności, którzy siedzieli w ośrodkach dla internowanych, aresztach lub więzieniach.