Z powodu zbyt małej liczby prawidłowych podpisów Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji Witkowskiego.
On sam nie chce komentować tej decyzji i odsyła nas do pełnomocnika swojego komitetu Giedymina Wróblewskiego. Ten mówi Radiu Poznań, że podpisy zbierali działacze różnych organizacji z całej Polski, a on jako pełnomocnik nie miał możliwości weryfikacji każdego podpisu.
Nie chcę mówić o prowokacji, bo to jest nie do udowodnienia, ale być może, że ktoś zrobił nam brzydki żart, choć to martwy żart, bo dotyczy martwych osób, ktoś musiał w jakiś sposób nam chcieć zaszkodzić.
Komitet złożył skargę do Sądu Najwyższego. - Czekamy na odpowiedź - mówi Giedymin Wróblewski.
PKW uznała, że w 653 przypadkach podano podpisy osoby zmarłej jeszcze przed zarządzeniem wyborów. Były także błędne imiona, nazwiska lub numery PESEL. Komitet złożył 117 tysięcy podpisów. Próg wynosił 100 tysięcy i według PKW prawidłowych podpisów było zbyt mało.
Waldemar Witkowski to lider Unii Pracy, były wicewojewoda wielkopolski i były radny sejmiku województwa wielkopolskiego.