Pomoże jej Jacek Klimczak z Żerkowa. Pani Maria będzie siedziała w wózku - on będzie pchał. "Jacek dosłownie spadł mi z nieba" - mówi pani Maria.
Jestem taka szczęśliwa. To spełnienie mojego marzenia, które myślałam, że już się nie spełni. Jestem pełna podziwu dla Jacka, który będzie pchał mnie przez 42 kilometry.
Pan Jacek spotkał się dziś z panią Marią. Gdy zrobi się cieplej będą wspólnie trenować. Teraz panu Jackowi pomaga siostra.
Raz w tygodniu trenuje z wózkiem - wożę siostrę, albo jej koleżankę. Pcham przez 10 km. Jest dużo czasu - myślę, że dobiegniemy do mety w czasie poniżej 4 godzin.
Pani Maria z panem Jackiem wystartują razem jesienią w poznańskim maratonie. Jacek Klimczak mieszka w Żerkowie jest ultramaratończykiem.