Mężczyzna znał swoja ofiarę i wiedział, że jest upośledzona umysłowo. Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych. Wiadomo jednak, że oskarżony mieszkaniec powiatu ostrowskiego nie przyznał się do winy. Sąd zakazał również mężczyźnie zbliżania się do swojej ofiary i jakichkolwiek kontaktów z pokrzywdzoną przez najbliższe 10 lat. Ma również wypłacić 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny. Obrona zapowiedziała apelację.