Nawet 370 milionów złotych kredytów może wziąć w tym roku Poznań.
Pod koniec roku okaże się, ile pieniędzy brakuje. Zależy to między innymi od tego, czy inwestycje będą robione na czas. Im większe opóźnienia, tym lepiej dla budżetu Poznania.
Urzędnicy przekonują, że sytuacja finansowa miasta nie jest zła.
- Zadłużenie Poznania maleje - mówi skarbnik miasta Barbara Sajnaj. - W połowie października wynosiło 1,239 miliarda złotych. Dla porównania na koniec 2014 roku zadłużenie miasta wynosiło 1,636 miliarda złotych - dodaje Sajnaj.
Urzędnicy przekonują, że w najbliższych latach zadłużenie miasta będzie jednak wzrastać. W latach 2018-2021 w mieście będą realizowane duże inwestycje (na przykład tramwaj na Naramowice), więc znów miasto będzie się musiało bardziej zadłużyć.