To jedno z niewielu miast w południowej Wielkopolsce, które ma taką krótką kolejkę mieszkaniową. W sąsiednim Kaliszu na lokal komunalny czeka się kilka a nawet kilkanaście lat. W ostatnim czasie lista zmniejszyła się z około tysiąca oczekujących do 200. Miasto remontuje pustostany i odzyskuje lokale niezasiedlone a także przekwaterowuje do mieszkań socjalnych.
- Największym problemem są mieszkania dla osób niepełnosprawnych - mówi Ewa Mielczarek z Urzędu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Nabór na nową listę ruszy w drugiej połowie roku.