Miejscy radni mają wątpliwości, czy to właściwie proporcje. Dyrektor centrum Lech Łangowski odpowiada, że placówka organizuje też wystawy i imprezy z pieniędzy, których nie ma w swoim budżecie, a które dostaje z innych źródeł.
Milion złotych na pensje to pieniędze nie tylko dla urzędników, ale także dla osób, które organizują te wystawy i imprezy. Niektórych radnych te argumenty nie przekonują. Proponują włączyć centrum do wydziału kultury. Takich planów w urzędzie jednak nie ma. O ostatecznym kształcie budżetu centrum zdecydują radni. Mają czas najpóżniej do końca stycznia.