To pierwszy po prawie rocznej przerwie wyjazd wolontariuszy fundacji. - Ze względu na pandemię był trzykrotnie przekładany - mówi szefowa fundacji Justyna Janiec-Palczewska.
Na miejscu będą oczywiście konsultować i leczyć pacjentów kardiologicznych, ale będą też szkolić personel miejscowego szpitala w walce z COVID-19. Tutaj mamy nadzieję, że zostanie również uruchomiony gabinet rentgenowski, który fundacja zbudowała tam wspólnie z siostrami pracującymi na miejscu. To jest też wielki ewenement na skalę całej Tanzanii, ponieważ w promieniu 200 km nie ma pracowni rentgenowskiej. To jest jedyne takie miejsce.
Sprzęt do gabinetu rentgenowskiego poznańska fundacja wysłała już wcześniej, podobnie jak ubrania ochronne dla lekarzy, którzy będą tam leczyć chorych. Gabinet będzie działał w szpitalu prowadzonym przez siostry. Poznańska fundacja od pięciu lat organizuje wyjazdy lekarzy do miejscowości Maganzo w Tanzanii. Polscy medycy stworzyli na miejscu system teleporad, które sprawdza się, kiedy lekarze wracają do kraju i mogą pacjentów konsultować na odległość. Afrykańczycy często chorują na serce, ale te schorzenia są tam rzadko diagnozowane i leczone
Tanzania to kraj, w którym - jak utrzymuje jego rząd - nie ma pandemii koronawirusa. Oficjalne dane dotyczące zachorowań pochodzą z kwietnia ubiegłego roku i mówią jedynie o ponad pół tysiącu zarażonych. Często jednak ludzie umierają tam na zapalenie płuc, które może być efektem zakażenia koronawirusem. Ten kraj zrezygnował też ze szczepień przeciwko COVID.