Burmistrz tej ostatniej miejscowości Henryk Litka apeluje, aby PKS nie likwidował połączeń. Jak przekonuje - nierentowne teraz kursy - po korekcie - mogą na siebie zarabiać. - Czasem wystarczy skorygować trasy i godziny. To co chce zrobić PKS to działanie przeciw mieszkańcom. Pamiętajmy, że młodzież, która się jeszcze uczy, zwykle nie jeździ samochodami - zauważa.
PKS oczekuje, że do nierentownych kursów będą dopłacać gminy. Trwają rozmowy w sprawie trzech linii. Poza tym przewoźnik analizuje rentowność kolejnych 27 połączeń. Jeżeli nadal będą przynosić straty zostaną zlikwidowane 30 sierpnia. Program restrukturyzacji PKS-u zakłada zakup nowych autobusów. Firma chce też w przyszłości uruchomić połączenia, które mają przynosić większe zyski. Chodzi między innymi o kursy na lotnisko w Berlinie.