Prace naprawcze na przeprawie przez Wartę dobiegają końca - zamontowano już nową linę nośną, w miejsce tej, której uszkodzenie spowodowało konieczność zamknięcia przeprawy przez Wartę.
Tak zwanych kabli sprężającymi jest jednak więcej. Firma, która naprawia uszkodzenie musi skontrolować pozostałych piętnaście kilometrów tych lin. Będzie to kosztować około pół miliona złotych. Jak tłumaczy prezydent Konina - o dopuszczeniu do eksploatacji wschodniej części wiaduktu ostatecznie zadecyduje opinia inspektora nadzoru oraz wykonawcy.
- Jeśli wymogi techniczne będą nie do końca spełnione to nie zgodzę się na żadne skróty w technologii wykonania tej naprawy - tłumaczy Józef Nowicki. - Wolę żeby to się przedłużyło o miesiąc, niż miałbym obawiać się, czy czasem coś się na przeprawie nie stanie - dodaje.
Jak dowiedział się w biurze prezydenta miasta nasz reporter - nie trzeba będzie czekać miesiąc. Połowa czerwca, to bardzo prawdopodobny termin oddania mostu do użytku.
Sławomir Zasadzki