- W ostatnim czasie otrzymaliśmy informację o planach zwolnienia kolejnych około 200 osób w pierwszej połowie 2012 roku oraz o ograniczaniu zarobków i odebraniu biletów na darmowe przejazdy - wylicza.
- Praktycznie nie mamy wyjścia, musimy dostosować nasze koszty do tego co proponuje nam miasto. Będziemy zmuszeniu do oszczędzania np. na utrzymaniu czystości wewnątrz i na zewnątrz pojazdów. Poza szczytem komunikacyjnym będzie też redukcja częstotliwości jazdy tramwajów z 10 na 12 minut i mniej autobusów w komunikacji nocnej - wyjaśnia prezes MPK Wojciech Tulibacki. To oznacza duże oszczędności.
W budżecie MPK na ten rok brakuje około 6 milionów złotych. Rozmowy zarządu przedsiębiorstwa i związków zawodowych będą kontynuowane. Związkowcy nie wykluczają akcji protestacyjnej.