Ładowali łup do samochodu, gdy zobaczyli myśliwego. Kiedy zaczęli uciekać w głąb lasu, mężczyzna ruszył za nimi. Auto złodziei wjechało w błoto i zostało unieruchomione.
Myśliwy dogonił ich, wysiadł ze swojego samochodu ze sztucerem. Wtedy jeden ze złodziei rzucił się na niego z drągiem. Myśliwy strzelił i trafił w koło ich samochodu. Odłamki niegroźnie zraniły jednego z rabusiów. Wtedy pojawili się policjanci.
Złodzieje trafili do aresztu. Grozi im do 5 lat więzienia.
Pewnie Szeryf nie zdążył wyleżć lewą nogą z wyra,a złoczyʼncy zostali
schwytani po strzelaninie ... .
Mnie ostatnio niebardzo wyszło z jakimiś osobnikami których chciałem
przepędzić zza opłotków znad wody... .
Akurat był sezon na węgorza ,więc można domyśleć się jakie
napięcie panowało pośród biwakowiczów ...
Nie pomogło trzymanie w ręku loli i próby zakłócenia ...,by sobie
poszli i nie mieli głupich myśli ...
Zostałem nazwany "cwelem" i musiałem się z tym pogodzić ...
Ciekawe z kąd te określenie ...?
Może dlatego że nie miałem spluwy -tak jak na Dzikim Zachodzie?