Tą ucztą będzie... giełda, którą do Konina sprowadził toruński fotograf i kolekcjoner Jacek Chmielewski. Ideę tę natomiast podchwyciła Marta Kaluga.
– Winyle mają w sobie coś czarodziejskiego. Taka muzyka odtwarzana na gramofonie jest inna, inaczej słychać dźwięk, a poza tym winyl różni się od mp3 chociażby tym, że można go dotknąć. Jest fizyczny – mówi. – Zapach też jest istotny dla koneserów czarnych krążków. Trzask, to jest coś cudownego, od razu przechodzi mi gęsia skórka po ciele, ale jest to gęsia skórka przyjemności – dodaje Kaluga.
Trzecia Konińska Latająca Giełda Winylowa potrwa od 15:00 do 18:00.
Sławomir Zasadzki.