Nieznani sprawcy nie kierowali się jednak sympatiami politycznymi, bo zerwali także plakaty innych kandydatów z różnych ugrupowań. Takie działanie wskazuje, że był to przypuszczalnie akt wandalizmu.
Najwięcej plakatów i bannerów wyborczych ucierpiało na ulicy Wojska Polskiego, ale zniszczenia widoczne są także w centrum miasta. Pozostałe komitety nie zdecydowały się na zawiadomienie policji.