Mężczyzna w końcu poczuł się zagrożony i o pomoc poprosił policję. Najpierw były smsy, maile, prezenty, listy, wiele telefonów do miejsca pracy mężczyzny. "Potem Ewelina B. posunęła się do bardziej spektakularnych zachowań" - mówi Magdalena Mazur Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. "Takim skrajnym przypadkiem było przykucie się kajdankami do kaloryfera w miejscu pracy mężczyzny". Pokrzywdzony pracuje w stacji pogotowia ratunkowego.
Kilka miesięcy takiego nękania wystarczyło, by mężczyzna poczuł się zagrożony i osaczony. Przepisy związane ze stalkingiem obowiązują od półtora roku. Wielkopolscy śledczy mieli do tej pory ponad 250 takich spraw. Ale tylko 22 zakończyły się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia. Ewelinie B. grozi jej do 3 lat więzienia.