Trzcianecki szpital prosi o pomoc
Potrzebne są: jednorazowe sztućce, ręczniki, woda mineralna oraz wszelkie środki ochrony higienicznej.
Chodzi o śledztwo dotyczące wyprowadzenia z giełdowej spółki Polnord blisko 93 milionów złotych. Sąd Okręgowy w Poznaniu odrzucił dziś możliwość aresztowania czterech podejrzanych w sprawie.
Rozpatrzone zostały zażalenia prokuratury dotyczące biznesmena Ryszarda K. i trzech innych osób. Sąd podtrzymał wobec nich decyzję Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto o nie stosowaniu środków zapobiegawczych w postaci aresztu. - Powodem jest brak przesłanki ogólnej - mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu, Aleksander Brzozowski.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uprawdopodabnia w stopniu graniczącym z pewnością, że podejrzani popełnili zarzucane im czyny, a taki jest wymóg zastosowania środka zapobiegawczego.
Sąd okręgowy podzielił wątpliwości poznańskiego sądu rejonowego co do nieprawidłowości wierzytelności nabytych przez Polnord za 70 milionów złotych. Zwrócił przy tym uwagę, że kwestia nie została rozstrzygnięta i toczy się szereg sporów z nią związanych. W sprawie nieruchomości w wielkopolskim Dopiewcu, którą Polnord miał zdaniem prokuratury zakupić po kilkukrotnie zawyżonej cenie, sąd wskazał na potrzebę oceny biegłego.
Prokuratura domagała się aresztu dla pięciu podejrzanych z powodu ryzyka matactwa. Sąd nie zajął się zażaleniem dotyczącym Piotra W. - ponieważ według rzecznika prasowego sądu nie zostało dostarczone w terminie. Zażalenie nie dotyczyło Romana Giertycha - prokuratura zastosowała w jego przypadku poręczenie majątkowe.
Potrzebne są: jednorazowe sztućce, ręczniki, woda mineralna oraz wszelkie środki ochrony higienicznej.
Miasto przeanalizowało już dwie potencjalne lokalizacje. Propozycja radnego Pawła Matuszaka ma znaleźć się w budżecie na przyszły rok.
Wśród nominowanych do nagrody jest związany od czternastu lat z Poznaniem, dyrygent Łukasz Borowicz.