Uczestnicy zakończonej w niedzielę monachijskiej konferencji bezpieczeństwa usłyszeli m.in., że do stołu negocjacyjnego w sprawie zakończenia wojny usiądą Stany Zjednoczone i Rosja. Na dalszym etapie dołączy do nich Ukraina. Unia Europejska ma mieć jedynie głos doradczy.
"Takie stanowisko administracji Donalda Trumpa mnie osobiście nie dziwi", mówił w Porannym Rozpoznaniu Radia Poznań wielkopolski poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Porzucek.
Nie ma tutaj jakiegoś specjalnego zaskoczenia. Znaliśmy poglądy pana Donalda Trumpa na wojnę. Jego celem jest zakończenie tej wojny. Niekoniecznie po 100-procentowej myśli Ukrainy. Ja oczywiście uważam, że zmiany granic Ukrainy nie powinny mieć miejsca. Wolałbym, żeby to wyglądało nieco inaczej, ale z drugiej strony mam świadomość tego, że Donald Trump złożył bardzo konkretne obietnice i z nich będzie rozliczony
- skomentował poseł Marcin Porzucek.
W poniedziałek w Paryżu z inicjatywy prezydenta Francji spotkają się m.in. premierzy Polski, Włoch, Danii i Wielkiej Brytanii. Do stolicy Francji wybiera się też kanclerz Niemiec. W rozmowach weźmie również udział szef NATO Mark Rutte. Celem spotkania jest wypracowanie wspólnego, europejskiego stanowiska wobec amerykańskich deklaracji, które wybrzmiały w miniony weekend w czasie konferencji bezpieczeństwa w Monachium.