Energetycy wciąż usuwają skutki sobotniej nawałnicy. W tej chwili energia wciąż nie dociera do około dwustu domów. Dla naprawiających szkody właśnie w tym rejonie sytuacja jest najtrudniejsza, ze względu na powalone słupy energetyczne. Silny wiatr i przewracające się drzewa zniszczyły blisko sto słupów energetycznych. Usunięcie połamanych słupów energetycznych trwa dość długo, bo wymaga wjazdu ciężkim sprzętem w trudny teren - mówi Mateusz Gościniak z Enei Operator.
- Wszystkie brygady pogotowia energetycznego pracują od rana do późnego wieczora - dodaje Gościniak. Jeszcze w środę prądu może nie być w kilkunastu lub kilkudziesięciu domach.